Pogoń Szczecin bezbramkowo zremisowała z Koroną Kielce. Było to ostatnie spotkanie Portowców w tym roku.
Efthymis Koulouris jako pierwszy stanął przed realną szansą na trafienie. Snajper zdołał dojść do podania Kamila Grosickiego. Łatwo ograł jednego obrońcę, ale drugi wybił mu piłkę spod nóg. Portowcy ponownie groźnie zaatakowali w 20. minucie meczu. Po składnej akcji Adrian Przyborek uderzał z sprzed linii pola karnego. Niestety piłka minęła bramkę Xaviera Dziekońskiego. W 28. minucie sędzia nie uznał bramki dla Pogoni, gdy głową trafił Fredrik Ulvestad. Drugą okazję miał Efthymis Koulouris. Grek uwolnił się spod opieki obrońcy i zdołał oddać strzał, ale tylko niecelny. Korona zagroziła bramce Pogoni w 42. minucie. Wiktor Długosz uderzał z dystansu i zmusił Valetina Cojocaru do wysiłku. Rumun stanął na wysokości zadania i odbił piłkę.
Krzysztof Sobieszczuk cztery i pół roku prowadził Wybrzeże Rewalskie Rewal. Po odejściu z klubu z Gminy Rewal powrócił do Iskierki Szczecin. Zapraszamy do rozmowy o jego pobycie w Ekipie z R na sercu.
Jakie są najważniejsze osiągnięcia, które osiągnąłeś w trakcie swojej pracy w Wybrzeżu? - Myślę że największym sukcesem jest awans do 3 ligi, choć nie ukrywam ze awans do 4 ligi był też niesamowitym przeżyciem. Natomiast uważam też za sukces poprawę struktury klubu i organizacji, którą udało nam się zmienić.
Starcie Kinga Szczecin z Dzikami w Warszawie było pojedynkiem sąsiadów z ligowej tabeli. Zwycięstwo pozwoliłoby jednej z ekip dołączyć do czołówki Orlen Basket Ligi i złapać nieco oddechu nad goniącym peletonem.
Pierwsza połowa nie była najlepsza w wykonaniu Wilków. Gospodarze zbyt łatwo dostawali się pod kosz szczecińskiego zespołu i zdecydowanie zbyt łatwo zdobywali punkty. King miał również problem z zabezpieczeniem zbiórki po nietrafionych rzutach Dzików. Gospodarze mogli ponawiać akcję i w ten sposób notowali kolejne trafienia. Przewaga miejscowych sięgnęła już nawet 11 oczek. Jednak pod koniec pierwszej połowy King zdołał ją zmniejszyć do zaledwie 6 punktów.
W piątek, 6 grudnia 2024 r. rozlosowano pary 1/4 Pucharu Polski. Swojego rywala poznała Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin zmierzy się w Szczecinie z Piastem Gliwice. Mecze 1/4 Pucharu Polski rozegrane zostaną 25-27 lutego 2025 r.
Pogoń Szczecin pokonała Zagłębie Lubin 4:3 w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Gola na wagę awansu w 88. minucie zdobył młodzieżowiec Patryk Paryzek.
Portowcy rozpoczęli spotkanie od ataków. Vahan Bichakhchyan uderzył z dystansu i Jasmin Burić miał kłopoty przy interwencji. Odbił piłkę, ale nie było nikogo w pobliżu, aby dobić strzał. Kilka chwil później Alexander Gorgon doszedł do pozycji strzeleckiej i głową chciał pokonać Buricia, ale przestrzelił. W 9. minucie po koronkowej akcji Leonardo Koutris wyłożył piłkę Bichakhchyanowi na linię pola karnego. Niestety, reprezentant Armenii posłał piłkę nad bramką. Kolejna okazja Pogoni, to strzał Kamila Grosickiego po błędzie defensywy, który naprawił Burić. Grosicki był coraz bliżej celu. Najpierw trafił w słupek, ale w kolejnej akcji wykorzystał podanie od Gorgona i nie dał szans Buriciowi.
Przed nami ostatni domowy mecz w tym roku. Tak się złożyło, że będzie nim starcie w 1/8 finału Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin. Wierzymy, że Portowcy ograją 'Miedziowych' i postawią kolejny, ważny krok na drodze do finału rozgrywanego na PGE Narodowym w Warszawie.
Aktualna forma rywala Zagłębie Lubin na drodze do 1/8 finału PP pokonywało kolejno Podbeskidzie Bielsko-Biała (0:0, 4:3 w rzutach karnych) i Wartę Poznań (3:0). W tabeli ligowej podopieczni trenera Marcina Włodarskiego znajdują się obecnie na 13. pozycji. W dorobku mają 19 punktów, na co złożyło się 5 zwycięstw, 4 remisy, a także 8 porażek. W ostatnich meczach 'Miedziowi' zremisowali 1:1 z Cracovią, ulegli 1:2 Motorowi Lublin, przegrali 0:2 z Widzewem Łódź, a także ograli w derbach 3:0 Śląska Wrocław.
Pogoń Szczecin zremisowała 1:1 z aktualnym Mistrzem Polski Jagiellonią Białystok. Po golu zdobyli najlepsi strzelcy obu zespołów - Efthymis Koulouris i Jesus Imaz.
W 9. minucie zza pola karnego uderzał Efthymis Koulouris. Grek doszedł do pozycji strzeleckiej po błędzie defensywy gości. Jagiellonia w odpowiedzi zaatakowała prawą stroną. Piłka po kąśliwym dośrodkowaniu mało co, a wylądowałaby w bramce. Bliski przecięcia piłki był Jesus Imaz. Koulouris poprawił celownik i w 14. minucie dał prowadzenie Dumie Pomorza. Rafał Kurzawą dośrodkowywał, Vahan Bichakhchyan zgrywał, a grecki napastnik strzałem z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi. „Jaga” była bliska remisu w 25. minucie. Darko Churlinov, oddał strzał i po rykoszecie nogami interweniował Valentin Cojocaru. Afimico Pululu chybił po dobitce. Cojocaru popisał się pewną obroną w 42. minucie, gdy próbował go zaskoczyć Imaz.
Wprawdzie półmetek sezonu już za nami, ale decyzją piłkarskich władz 21 listopada 2024 rozegrana zostanie jeszcze (o ile pozwolą warunki atmosferyczne) pierwsza kolejka meczów rewanżowych. Ma ona nr 18 i Flota spotka się w niej z Kotwicą Kórnik.
Kórnicki beniaminek wciąż płaci frycowe. Mimo naprawdę cennych remisów w Swarzędzu, Poznaniu i Nowych Skalmierzycach, oraz u siebie z Błękitnymi, Sokołem i Zawiszą, nie uciułał zbyt wielu punktów i zajmuje z 15 punktami przedostatnie miejsce w tabeli. Zacząłem od meczów zremisowanych, bo one robią większe wrażenie. Mecze wygrane na oko tak spektakularne nie są, choć dokopanie 6-1 Noteci Czarnków jest wyczynem nie byle jakim. |
|