Po bardzo bolesnej porażce w Lidze Mistrzyń i emocjonalnym przemówieniu prezesa ŁKS Commercecom Łódź chyba mozolnie wrócił na właściwie mistrzowi Polski tory.
Łodzianki nie były faworytkami starcia z niepokonanym do tej pory Chemikiem Police. Po słabym początku ŁKS zdecydowanie poprawił swoją grę, prowadził 2:1, ale wygraną przypieczętował dopiero w tie-breaku, choć był bardzo bliski wypuszczenia wygranej z rąk.
W drugim spotkaniu piątej kolejki Tauron Ligi kolejną wygraną w sezonie odniosły siatkarki Grupa Azoty Chemika Police.
Tym razem w pokonanym polu pozostawiły Radomkę i nadal mogą cieszyć się mianem drużyny niepokonanej w tym sezonie. Otwarcie spotkania należało do policzanek. Gdy skutecznie kiwnęła Martyna Łukasik, przyjezdne odskoczyły na 4:0 i o czas poprosił trener Micoli. W kolejnych akcjach policzanki zaczęły mieć problem ze skończeniem akcji i po ataku po prostej Hilary Johnson Radomka zapała kontakt punktowy (5:6).
W hicie kolejki TAURON Ligi Grupa Azoty Chemik Police podejmował PGE Rysice Rzeszów.
Mecz zakończył się trzysetowym zwycięstwem policzanek, które szybko narzucały swój rytm gry i pewnie przechylały szalę zwycięstwa w końcówkach. Trzeci set od początku przebiegał pod kontrolą gospodyń.
W trzeciej kolejce TAURON Ligi KS PAŁAC Bydgoszcz podjął Grupę Azoty Chemik Police.
Bydgoskie siatkarki walczyły do samego końca o wyrwanie choćby seta przeciwnikom, jednak zawodniczki z Polic były lepsze, szczególnie w końcówkach. Ostatecznie to podopieczne Marco Fenoglio mogły cieszyć się z kolejnego zwycięstwa bez starty seta.
Na rozpoczęcie zmagań w TAURON Lidze siatkarki ITA TOOLS Stal Mielec podejmowały zespół Grupy Azoty Chemika Police.
Spotkanie zakończyło się trzysetowym zwycięstwem policzanek, które w każdym z setów szybko budowały prowadzenie i kontrolowały przebieg gry. W mecz nerwowo weszły mielczanki, które po błędzie Weroniki Gierszewskiej przegrywały już 1:4, ale zagrywką do walki poderwała je Izabela Bałucka, a dość szybko wróciły do gry (6:6). W Chemiku dobrze spisywała się Elizabet Inneh-Varga, dzięki której policzanki ponownie wysforowały się na prowadzenie 12:10, lecz Klaudia Laskowska-Azab dała beniaminkowi remis. Dopiero dwie kontry Salihy Sahin spowodowały, że faworytki wypracowały sobie solidniejszą zaliczkę (17:14). Swoje trzy grosze do wyniku dorzuciły Natalia Mędrzyk i Dominika Pierzchała, a przyjezdne kontrolowały sytuację (22:17). Stal próbowała jeszcze ratować się blokiem, ale jej pomyłka w ataku zakończyła rywalizację w premierowej odsłonie (25:20).
Xia Ding siatkarką Grupa Azoty Chemika Police. Chińska rozgrywająca ma 33 lata i urodziła się w Hebei. Jest niezwykle utytułowaną siatkarką.
Z reprezentacją zwyciężyła m.in. złoto olimpijskie, brąz mistrzostw świata i dwa Puchary Świata. - Jestem zarówno podekscytowana, jak i trochę stremowana. W siatkówkę gram od wielu lat, ale pierwszy raz w innym kraju. Czeka mnie spotkanie z nową kulturą i ciekawa jestem, jak się w niej odnajdę. Chemik to marka znana w całej Europie. Chcę pomóc drużynie. Uważam, że rozgrywająca nie tylko rozdziela piłki, ale jest też spoiwem pomiędzy wszystkimi atakującymi - mówiła Xia Ding .
Grupa Azoty Chemik Police podpisał kontrakt z Marco Fenoglio, włoskim szkoleniowcem.
Marco Fenoglio ma 53 lata i urodził się w Cuneo. W minionym sezonie pracował w greckim PAOKU. Największe sukcesy święcił w Bergamo, z którym wygrał Ligę Mistrzyń, mistrzostwo i puchar Włoch. Kolejne mistrzostwo Włoch zdobył prowadząc Novarę. Pierwsze kroki stawiał współpracując z Emanuele Zaninim i Andreą Anastasim. Zaczynał jako trener przygotowania fizycznego, następnie zdobywał doświadczenie jako asystent, aby w 2005 roku stać się pierwszym trenerem klubu włoskiej Serie A.
Grupa Azoty Chemik Police zajął drugie miejsce w turnieju siatkówki plażowej PreZero Grand Prix PLS.
Nasz zespół skomponowany był z mieszanki siatkarek plażowych i halowych. Chemik wygrał wszystkie mecze fazy grupowej, ćwierćfinał i półfinał. W spotkaniu finałowym lepszy okazał się #VolleyWrocław, który zwyciężył 2:0. - To był świetny turniej. Grałyśmy wesołą siatkówkę, która doprowadziła nas do finału. Szkoda, że w nim nie utrzymałyśmy poziomu z poprzednich spotkań, bo na pewno byłybyśmy w stanie powalczyć o złoto - mówi Iga Wasilewska, kapitan drużyny. |
|