W ten weekend mogą spełnić się marzenia siatkarek i szkoleniowców PSPS-u Chemika Police. Od wejścia do I ligi dzielą już ich tylko trzy spotkania w odległym o blisko 900 kilometrów Jarosławiu.
Bo to tam, a nie w Krakowie, rozstrzygną się losy awansu. I choć to Bronowianka jest gospodarzem turnieju finałowego, to wszystkie zespoły swoje mecze będą rozgrywać właśnie na Podkarpaciu. Z decyzją PZPS długo nie mogła się pogodzić Politechnika Śląska Gliwice, ale ich protesty na nic się zdały. Ale to one, z esk-Chemiczką Martyniką Robel w składzie, będą, obok głównego faworyta Wisły Warszawa, najgroźniejszymi przeciwniczkami policzanek. Podopieczne Zdzisława Gogola zaś, by dotrzeć do Jarosławia, musiały spędzić w pociągu niespełna 16 godzin.
Z przykrością informujemy, iż w nocy z 16 na 17 kwietnia, w wieku 76 lat, zmarł wieloletni sędzia klasy Państwowej, sędzia honorowy PZPS, Franciszek Sokołowski.
Franciszek Sokołowski w roku 1973 ukończył kurs sędziowski i zaczął sędziowanie piłki siatkowej, które trwało 42 lata. Jeszcze dwa dni przed śmiercią sędziował w Pyrzycach zawody Gimnazjady. Był pasjonatem sportu. Sam grał w piłkę nożną i siatkówkę na szczeblu wojewódzkim. Przygodę z sędziowaniem na szczeblu centralnym zaczął w roku 1977. W roku 1984 uzyskał klasę związkową, a w 1987 klasę państwową. Od 1985 do 1989 sędziował najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce jaką była I liga męska.
Polickie Stowarzyszenie Piłki Siatkowej Chemik Police - z zawodniczkami w większości wywodzącymi się z województwa zachodniopomorskiego - weszło do turnieju finałowego o awans do I ligi (drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce). A stało się tak po zajęciu pierwszej pozycji w półfinałach rozgrywanych w Proszowicach.
Podopieczne Zdzisława Gogola w pierwszym spotkaniu pewnie pokonały organizatora turnieju AGH Kraków 3:0, by w drugim ulec AZS-owi Politechnice Śląskiej Gliwice 2:3. Policzanki prowadziły 2:1 - po 12. z rzędu punktowych zagrywkach Natalii Matusz, byłej siatkarki Piasta Szczecin - ale w dwóch ostatnich partiach gliwiczanki były bardziej od nich skoncentrowane i to one ostatecznie wygrały - Ten właśnie brak skupienia zaważył na naszej porażce. A w tie breaku to one trzymały nas zagrywką - zauważa Adrianna Grabowska, kierownik PSPS Chemik.
Od piątku 10 kwietnia do niedzieli 12 kwietnia odbywał się turniej półfinałowy o awans do I ligi kobiet.
Siatkarki PSPS Chemik Police, po uporaniu się z Energetykiem Poznań w I rundzie fazy play-off, udały się do Proszowic by walczyć o wejście do finałów baraży z zespołami: AZS Politechniki Śląskiej Gliwice, AZS AWF Warszawa oraz AGH Kraków. Aby tam się dostać należało zająć miejsce 1 lub 2 w czterozespołowej grupie. Plan ten policzanki wykonały w 100%.
Final Four tegorocznej Ligi Mistrzyń w najbliższy weekend, ale przedsmak wielkich emocji już w piątek. Kibice siatkówki w Szczecinie i regionie będą mieli bowiem niepowtarzalną okazję zobaczenia na żywo Pucharu Mistrzostw Świata.
Dokładnie tego, który w ubiegłym roku zdobyli polscy siatkarze. Okazałe trofeum uświetni Pierwszy Turniej Służb Mundurowych w Piłce Siatkowej o Puchar Dyrektora Aresztu Śledczego w Szczecinie. Jesteśmy podekscytowani faktem, że będziemy mogli zobaczyć na własne oczy trofeum, które jest marzeniem każdego sportowca, a które polscy siatkarze niedawno zdobyli. To świetna okazja do przypomnienia o tym wielkim sukcesie w przeddzień siatkarskiego święta w Szczecinie. - mówi organizator turnieju ppor. Grzegorz Terlikowski z miejscowego Aresztu Śledczego.
Przed rozpoczęciem sezonu PSPS Chemik Police zapowiadał walkę o wejście do I ligi. I jak na razie policzanki są na jak najlepszej drodze.
W I rundzie play-off, podopieczne Zdzisława Gogola po dwóch wyrównanych, ale wygranych 3:1 i 3:2 meczach z Energetykiem, na trzeci mecz do Poznania pojechały z pewną obawą. W rundzie zasadniczej PSPS Chemik choć odniósł zwycięstwo, to też po pięciu setach. - Poznanianki grają, w porównaniu do naszej, w bardzo małej hali, przy głośnym i gorącym dopingu kibiców. Poza tym, początek pojedynku zaplanowano na 20. Rzadko kiedy o tak późnej porze grałyśmy - podkreśla Adrianna Grabowska, kierownik PSPS Chemik, jednocześnie dodając, że razem z dziewczynami do Poznania dojechał klub kibica z Polic.
Kto był ten wie, kto nie był musi spróbować. Już po raz trzeci organizowany jest w Szczecinie turniej SIADkówka, czyli siatkarskie zmagania na siedząco.
Impreza jest szczególna, drugiej podobnej - z całą pewnością - nie ma w Polsce. Po pierwsze zmagania te mają aspekt integracyjny. Pełnosprawni próbują dorównać w tej dyscyplinie zawodowym siatkarzom niepełnosprawnym. Po drugie - turniej jest charytatywny. Zebrane środki zostaną przekazane na rzecz Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Ale co tu dużo pisać i przekonywać, sami zobaczcie, jak wyglądały poprzednie edycje. Warto jednak dodać, że rok temu w meczu pokazowym drugoligowe Morze Bałtyk zmierzyło się z reprezentacją Polski w siatkówce na siedząco. fotorelacja z turnieju SIADkówka 2014 fotorelacja z turnieju SIADkówka 2013
Z trzecim Energetykiem Poznań wicelider PSPS Chemik Police zagra w play-offach II ligi grupy 1.
Do półfinałów awansuje ten zespół, który wygra trzy mecze. Pierwsze dwa odbędą się od 7 do 8 marca w Policach. Rewanż zaplanowany jest na 21-22 marca w Poznaniu. Jeśli obydwie drużyny będą miały na swoim koncie po dwie wygrane, ostatnie spotkanie zostanie rozegrane w Policach. |
|