W dniu wczorajszym (14 maja) gościliśmy w stolicy piłki ręcznej, czyli w Kwidzynie, aby rozegrać ostatni mecz sezonu 2021/22 z tamtejszą drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Przeciwnik był dość wymagający, tym bardziej że grał na swoim terenie, w przepięknej hali superligowej drużyny MMTS-u, a na dodatek było to ostatnie spotkanie w obecnym składzie tych młodych, bardzo wysportowanych chłopców.
Dobry wieczór Gryfino, mamy sobotę dnia 7 maja 2022 roku, rozgrywaliśmy dzisiaj ostatni mecz sezonu 21/22 we własnej hali w Gryfinie. Tym razem w końcu mamy dla Was rewelacyjne wręcz wiadomości. W Y G R A L I Ś M Y ten MECZ, w przepięknym stylu, takim, jaki nasi dzielni gladiatorzy przyzwyczaili nas na początku sezonu, a teraz do rzeczy:
PGE KPR Gryfino 29:23 SMS ZPRP II Kwidzyn
Kacper Kłodziński, Dawid Dobko, Aleksander Jeziorny, Tomasz Grzegorek 10, Maciej Jezierski 5, Mateusz Jurkiewicz 4, Kamil Kostrzewa 3, Kamil Prokopczyk 2, Jakub Gackowski 2, RAFAŁ LASKO 1, Kamil Skrzypkowiak 1, Michał Statkiewicz 1, Marek Jezierski, Damian Dziapa, Krzysztof Karnacewicz, Michał Klemens.
Od samego początku była walka, nie na 100% a na 200% - tak jak zapewniali nas nasi dzielni zawodnicy, w ostatni meczu na własnym terenie zdobędą 3 punkty. Kolejny wręcz REWELACYJNY pojedynek zagrał dzisiaj nasz bramkarz Dawid Dobko, który w tym sezonie jest olbrzymim objawieniem ligi, parady na najwyższym poziomie - brawo Dawid - przepiękne parady bramkarskie w twoim wykonaniu dały nam 3 bramkowe prowadzenie już po pierwszych 5 minutach gry.
W Gryfinie zespół PGE KPR-u gościł drużynę, która zajmowała ostatnią lokatę w lidze, z dalekiego Sierpca. Niestety, zła passa 'trzyma się' dalej beniaminka tych rozgrywek. To kolejny, już piąty mecz z rzędu bez żadnego punktu, tym razem z ostatnią drużyną w tabeli, Mazurem. Prezes klubu, Jerzy Miler skomentował to wydarzenie jednym słowem: 'dramat'.
 W sobotni późny wieczór rozegrany został mecz derbowy i zarówno rewanżowy o mistrzostwo I ligi, a przeciwnikiem naszym był wicelider rozgrywek KOSPEL Gwardia Koszalin.
Mecz rozgrywany był w przyjaznej atmosferze, na przepięknej hali Widowiskowo Sportowej przy ulicy Śniadeckich 4. Trzecia porażka pod rząd stałą się faktem, ale jak dla nas za dużo nie namieszała. W sobotę zagraliśmy bez naszego kapitana Lucjana Galusa, który leczy kontuzje oraz bez Maćka Jezierskiego, który zgłosił trenerowi swoją absencję w tym meczu z powodów osobistych. Za to co cieszy, na mecz w Koszalinie pojechaliśmy całym zdrowym składem. Bardzo dobre spotkanie zagrał Jakub Gackowski i w obronie i w ataku rzucając 6 bramek.
PGE KRP Gryfino rozegrał kolejny mecz o mistrzostwo I ligi. W rundzie rewanżowej zmierzył się z drużyną KS-u Szczypiorniaka Olsztyn. Do dalekiego Olsztyna zespół wyjechał dzień wcześniej. Wszystko po to, aby mieć jak najwięcej siły na pojedynek następnego dnia.
W składzie trenera Bartosza Jurkiewicza z powodu lekkiej kontuzji zabrakło Kamila Prokopczyka. To dość istotne osłabienie, bo zawodnik ten ma bardzo dobry sezon - rzuca co mecz kilka bramek. Więcej o samym meczu w materiale poniżej.
W dniu wczorajszym KPR Gryfino rozegrało mecz rundy rewanżowej o mistrzostwo I Ligi, a przeciwnikiem naszym była drużyna ze stolicy Piłki Ręcznej - USAR Kwidzyn.
Drużyna dobrze znana i na dodatek przez nas lubiana, ale o tym pakcie jeszcze kiedyś napiszemy, teraz do rzeczy. To było prawdziwe widowisko, bardzo wyrównany pojedynek od samego początku spotkania, raz po raz padały piękne bramki, a bramkarze obu drużyn stawali na wysokości zadania. Bardzo dobre spotkanie w obronie i w ataku rozegrał Tomasz Grzegorek, który rzucił wczoraj 8 bramek. Swoją szóstkę w meczu dorzucił na prawym skrzydle Maciej Jezierski, który z meczu na mecz gra coraz lepiej i widać ciężko wykonaną pracę na treningach. No i nasza „maszyna” Lucjan Galus - (stary dobry Lucek) - wczoraj dał się przypomnieć ze swojej mocnej strony, był bardzo zaangażowany w grę obronną i celnie narzucał 5 oczek w ataku.
PGE KPR Gryfino sprawił nie lada frajdę swoim kibicom. Zespół rozegrał mecz rewanżowy o mistrzostwo I ligi w liderem tych rozgrywek, Sokołem Kościerzyna. Jak do tej pory niepokonanym przez żadną drużynę, aż do dzisiaj! Po regulaminowym czasie skończyło się remisem i... rzutami karnymi, a o szczegółach opowiemy w poniższym materiale.
Bardzo miły, skromny człowiek, o wielkim sercu do gry i olbrzymiej pasji do sporu, jakim jest piłka ręczna. Osoba, która poświęciła bardzo dużo czasu na grę w barwach gryfińskich, jak i szczecińskich drużynach handbalowych. Zawodnik mierzący 197cm, silny z perfekcyjnym rzutem zza 9. metra, do tego widzący dużo na każdym fragmencie parkietu. To krótka, acz treściwa charakterystyka człowieka, który od najbliższej soboty postanowił zawiesić buty na kołu. Więcej informacji w materiale poniżej.
|
|
|