Dogrywki potrzebowali piłkarze Jensa Gustafssona aby pokonać Górnika Zabrze i zrobić kolejny krok do wymarzonego finału Pucharu Polski na Stadionie Narodowym Dwukrotnie Portowcy spotykali się z Górnikiem Zabrze w ramach Pucharu Polski. Pierwszy mecz w 1970 roku Pogoń przegrała, a późniejszym triumfatorem tych rozgrywek był właśnie Górnik. Drugi raz przyszło nam rywalizować z piłkarzami ze Śląska na własnym obiekcie w 1982 roku, w tym przypadku górą byli Portowcy i dotarli do finału tych rozgrywek.
Starty w lidze robią się coraz większe, a kibice niecierpliwie czekają na sukces. We wtorkowe popołudnie Portowcy staną przed szansą ocalenia nadziei. W 1/8 finału Pucharu Polski szczecinianie zmierzą się u siebie z Górnikiem Zabrze. Pogoń spróbuje przerwać passę trzech z rzędu porażek z zabrzańską drużyną. Nie oszukujmy się, patrząc przez pryzmat dotychczasowych występów Pogoni wtorkowy mecz należy uznać za kluczowe spotkanie rundy. Początek o godzinie 18, pojedynek poprowadzi Damian Sylwestrzak.
Przeklęte Zabrze mogliby rzec kibice Pogoni Szczecin. Portowcy tradycyjnie przegrali z Górnikiem i pogrzebali ligowe marzenia w bieżącym sezonie. Zaczęło się naprawdę obiecująco. Podania Vahana Bichakhchyana nie zdołał przeciąć Fredrik Ulvestad. W polu karnym Górnika zrobiło się naprawdę gorąco. Cios zadali jednak miejscowi. W 5. minucie obrona Pogoni kolejny raz potwierdziła, że nie jest monolitem. Lawrence Ennali z łatwością wpadł w pole karne gości i płaskim strzałem między nogami Valentina Cojocaru trafił do bramki.
Portowcy po niezrozumiałej porażce ze Stalą Mielec po punkty pojadą na Górny Śląsk. Tam spróbują wyrównać rachunki z Górnikiem Zabrze. Zabrzanie w ubiegłym sezonie dwukrotnie ograli Dumę Pomorza. W Szczecinie zwyciężyli 4:1, a u siebie 2:1. Majowe spotkanie zakończyło się w cieniu skandalu, co mocno przyczyniło się do utraty szans na brązowy medal. Ligowe starcie w Zabrzu będzie przetarciem przed wtorkową potyczką w ramach Pucharu Polski. Piątkowy mecz poprowadzi Jarosław Przybył, początek o godzinie 20:30.
Mecz Pogoni ze Stalą Mielec był pięćdziesiątym spotkaniem, w którym Portowców poprowadził Jens Gustafsson. Jedak podopieczni Szweda nie sprawili mu pozytywnego prezentu przegrywając ze Stalą mielec 2:3
Przed Pogonią Szczecin sobotni pojedynek ze Stalą Mielec.
Portowcy w poprzedniej kolejce zremisowali z Mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa 1:1, a zespół z Podkarpacia u siebie pokonał Górnika Zabrze 2:1. Ostatni pojedynek szczecinian z mielczanami miał miejsce w czasie 75 urodzin granatowo-bordowych. Zespół trenera Jensa Gustafssona wygrał wtedy 4:2 (bramki Grosickiego, Kowalczyka, Almqvista oraz samobójcza Matrasa).
Podziałem punktów zakończył się niedzielny mecz pomiędzy Pogonią Szczecin, a Rakowem Częstochowa. Mistrz Polski przyleciał do Szczecina bezpośrednio po meczu Ligi Konferencji Europy. Piłkarze Dawida Szwargi zmuszeni byli grać większość czwartkowego spotkania w dziesiątkę po tym jak jeden z piłkarzy Medalików obejrzał czerwoną kartkę.
Raków Częstochowa czuje się w Szczecinie jak w domu. Ostatnie pięć pojedynków przy Twardowskiego zakończyło się zwycięstwem Medalików. Niedziela przyniesie dwa ciekawe pojedynki w PKO Ekstraklasie. Przed hitem Legia - Lech, Portowcy zmierzą się z aktualnymi mistrzami Polski. Częstochowianie podobnie jak Duma Pomorza mają za sobą występ w tygodniu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15, a arbitrem głównym będzie Szymon Marciniak.
|