Po przerwie na kadrę czas wrócić do rywalizacji w lidze. W sobotę o g. 20 Portowcy zmierzą się na Stadionie im. Floriana Krygiera z Cracovią. Czekamy na świąteczne zwycięstwo!
Portowcy notują obecnie serię trzech meczów bez wygranej. Zaczęła się ona od zremisowanego starcia w Warszawie z Legią (1:1). Następnie ulegliśmy na Twardowskiego 0:2 Zagłębiu Lubin, a także zremisowaliśmy 2:2 na wyjeździe z Koroną Kielce. Nasza ostatnia wiktoria miała miejsce 27 lutego, gdy pokonaliśmy w ćwierćfinale Pucharu Polski Lecha Poznań (1:0, po dogrywce). W lidze Pogoń zajmuje w tej chwili 6. lokatę, z dorobkiem 41 punktów.
Niewiele brakowało, a Portowcy zaliczyliby dużą wpadkę w Kielcach. Jej rozmiary szczecinianie zdołali zmniejszyć i zremisowali z Koroną 2:2, choć przegrywali do przerwy 2:0. To gospodarze zdecydowanie ruszyli wraz z pierwszym gwizdkiem. W 18. minucie do bramki Pogoni trafił Dawid Błanik, na szczęście gol nie został uznany bo były gracz Portowców był na spalonym. Cztery minuty później Korona znalazła prawidłową drogę do siatki.
Szczecinianie zawiedli w minionej kolejce i przegrali przed własną publicznością. O poprawę powalczą tak gdzie punktują najlepiej, na wyjeździe. Przeciwnikiem Pogoni Szczecin będzie Korna Kielce. Tym spotkaniem Portowcy zakończą pierwszą część wiosny, ponieważ pora na mecze reprezentacji. Szczecinianie muszą wygrać w Kielcach jeśli chcą zachować bezpieczny dystans do ścisłej czołówki. Początek niedzielnego pojedynku o godzinie 12:30, a poprowadzi go Piotr Lasyk.
Pogoń Szczecin przegrała pierwszy mecz w 2024 roku. Portowcy ulegli u siebie Zagłębiu Lubin 0:2 w meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
W 14. minucie soczystym uderzeniem popisał się Kamil Grosicki. Portowcy odebrali piłkę rywalom przed polem karnym i skrzydłowy znalazł się w pozycji strzeleckiej, ale Sokratis Dioudis odbił futbolówkę. W następnej akcji zawodnik Zagłębia musiał wybijać piłkę z linii bramkowej, po tym jak Benedikt Zech oddał strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W 21. minucie to goście objęli prowadzenie mimo przewagi Pogoni. Zech zatrzymał strzał ręką w polu karnym i sędzia wskazał na „jedenastkę”. Kacper Chodyna wykorzystał ją bez problemu. Kilka minut później Chodyna mógł stać się antybohaterem. Obrońca przewinił w szesnastce i sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Kamil Grosicki, ale bramkarz go wyczuł i pewnie obronił strzał.
Duma Pomorza po dwóch trudnych wyjazdach wraca do domu. Przed własną publicznością Portowcy zmierzą się z Zagłębiem Lubin. Będzie to kolejna okazja na rewanż tej wiosny. Pół roku temu szczecinianie przegrali na boisku Miedziowych 1:0, po golu w końcówce meczu. Teraz regularnie punktują i cały czas walczą o miejsce na ligowym podium. Początek niedzielnego spotkania o godzinie 15, a poprowadzi je Krzysztof Jakubik.
Meczem z Legią Warszawa Mariusz Malec wypełnił limit minut, powodujący automatyczne przedłużenie jego umowy z Pogonią Szczecin. Oznacza to, że kontrakt defensora jest obecnie ważny do końca czerwca 2025 roku.
Mariusz Malec jest piłkarzem z najdłuższym stażem w I drużynie. 28-latek trafił do Pogoni latem 2018 roku. Od tego czasu rozegrał w Dumie Pomorza 124 spotkania, w których zdobył 2 bramki. Złożyło się na to 109 meczów PKO Bank Polski Ekstraklasy (1 strzelony gol), 9 spotkań Fortuna Pucharu Polski oraz 6 meczów UEFA Europa Conference League (1 zdobyta bramka). W obecnym sezonie obrońca wystąpił dotąd z Gryfem na piersi 27 razy i strzelił jednego gola.
Duma Pomorza kontynuuje passę meczów bez porażki. Przy Łazienkowskiej szczecinianie podzielili się punktami z Legią Warszawa. Wojskowi od pierwszych minut starali się narzuć swoje warunki gry. Podrażniona ostatnimi niepowodzeniami Legia przeważała na boisku. W 6. minucie w polu karnym doszło do zderzenia Danijela Lončara oraz Blaža Kramera. Dla obrońcy Pogoni był to koniec spotkania. Po kwadransie gry gospodarze znów zagrozili po stałym fragmencie.
Za Portowcami udany luty, który dostarczył samych pozytywnych wrażeń. O kontynuację w nowym miesiącu Pogoń powalczy w stolicy. Rywalem Dumy Pomorza będą Wojskowi. W ich przypadku nie można mówić o dobrym czasie. Legia w słabym stylu odpadła w LKE z norweskim Molde, a w lidze zgubiła punkty w starciach z Puszczą Niepołomice oraz Koroną Kielce. Rozczarowanie w Warszawie jest spore, co wobec oczekiwać kibiców powoduje dużą presję przed Kostą Runjaiciem i jego zespołem. Początek sobotniego spotkania o godzinie 20, a poprowadzi je Piotr Lasyk.
|