Pogoń Szczecin zdeklasowała Ruch Chorzów i wygrała 5:0 w meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Efthymios Koulouris ustrzelił hat-trick w ciągu 12. minut drugiej połowy! Ponadto w barwach Pogoni mecz kończyło aż czterech młodzieżowców.
Portowcy szybko objęli prowadzenie w meczu z Ruchem. Już w 2. minucie piłkę do własnej siatki skierował Mateusz Bartolewski. Po szybkiej kontrze Linus Wahlqvist zagrywał spod końcowej linii w pole karne. Pechowo interweniował obrońca Ruchu i Duma Pomorza wygrywała po golu samobójczym. Na 2:0 podwyższył Adrian Przyborek. Młodzieżowiec w końcu doczekał się premierowego trafienia w barwach Pogoni. Finezyjnie dotknął piłki po dograniu z rzutu rożnego i Michał Buchalik, który zastępował Dantego Stipicę, nie miał nic do powiedzenia w 35. minucie meczu. Dosłownie 120 sekund później mogło być 3:0. Efthymios Koulouris trochę się pospieszył i za szybko wybiegł do podania od Valentina Cojocaru. Przez to złamał linię spalonego i jego gol nie został uznany. Kilka minut później Grek znalazł się w podobnej sytuacji, jednak uderzył zbyt lekko i Buchalik złapał piłkę. W ostatniej minucie pierwszej połowy groźnie pod bramką Pogoni zrobiło się po strzale Szymona Szymańskiego. Obrońca oddał silne uderzenie z narożnika pola karnego, ale Cojocaru odbił piłkę.
Choć Portowcy zdominowali Lech to z Poznania wrócili bez punktów. Rehabilitacji poszukają w piątkowy wieczór. Ligowe podium zaczyna uciekać szczecinianom. Od początku marca Pogoń wygrała tylko jedno spotkanie w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Jeśli Portowcy chcą do końca walczyć o medale, nie mogą pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Ich kolejnym przeciwnikiem będzie Ruch Chorzów. Niebiescy są coraz bliżej spadku z ligi. Początek meczu o godzinie 20:30, a poprowadzi go Jarosław Przybył.
Jak podał dziś stołeczny klub Kosta nie jest już trenerem warszawskiej Legii.
- W imieniu klubu bardzo dziękuję trenerowi Koście Runjaiciowi za prowadzenie zespołu i zaangażowanie w jego rozwój na wielu poziomach. Razem z trenerem zdobyliśmy trofea i awansowaliśmy do fazy pucharowej europejskich rozgrywek, odbudowaliśmy się również po bardzo trudnym dla klubu okresie. Doceniamy jego udział w tych osiągnięciach. Obecnie uznaliśmy, że możliwości rozwoju drużyny wymagają zmian Jesteśmy bardzo zdeterminowani, żeby osiągnąć najlepszy możliwy wynik w obecnych rozgrywkach i poświęcimy wszystkie nasze działania dla tego celu - powiedział dyrektor sportowy Legii Warszawa Jacek Zieliński. Jednak jak podają nieoficjalnie media zastąpić Kostę ma nieco kontrowersyjny trener Goncalo Feio.
Rafał Kurzawa doznał urazu w trakcie meczu z Lechem Poznań. U pomocnika doszło do uszkodzenia więzadła pobocznego. Kontuzja wyklucza zawodnika z treningów do końca sezonu.
- Badania niestety potwierdziły uszkodzenie więzadła - mówi klubowy doktor Bartosz Paprota. - W pierwszej kolejności spróbujemy zastosować leczenie zachowawcze, bez wykonywania zabiegu. Będziemy oceniać postęp procesu gojenia co tydzień i podejmować decyzje o dalszym procesie leczenia. Nie zmienia to faktu, że piłkarza czeka przerwa do końca sezonu.
Zawodnicy Pogoni Szczecin ponieśli minimalną porażkę (0:1) z Lechem Poznań w meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Portowcy oddali 20 strzałów, ale ten jeden Lecha okazał się celny i punkty zostały w Wielkopolsce.
W 9. minucie po raz pierwszy interweniował Valentin Cojocaru. Rumun złapał piłkę po strzale Alana Czerwińskiego. Chwilę później sprzed pola karnego uderzał Linus Wahlqvist, ale futbolówka po strzale obrońcy przeleciała nad bramką. Vahan Bichakhchyan w 14. minucie zamykał głową dośrodkowanie Kamila Grosickiego. Przed drugą szansą stanął w 30. minucie Czerwiński uderzył lepiej z ostrego kąta, jednak Cojocaru kolejny raz się wykazał udaną obroną. Zaraz po tym Pogoń miała stuprocentową okazję. Rafał Kurzawą wypatrzył Wahlqvista, Szwed trafił w boczną siatkę. Z kolei Lech groźnie atakował za sprawą Adriela Ba Loui. Jego strzał zablokował Mariusz Malec. Trzecią szansę miał Bichakhchyan. Bartosz Mrozek odbił piłkę przed siebie po próbie Grosickiego. Bichakhchyan dopadł do niej i soczyście uderzył wolejem, ale instynktem popisał się Mrozek.
Za nami wspaniały wieczór i awans Pogoni Szczecin do finału Pucharu Polski. W niedzielę Portowcy wracają na ziemię, do ligowej rywalizacji. Duma Pomorza zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań. Kolejorz pod wodzą Mariusza Rumaka wyraźnie zawodzi, a nastroje w Poznaniu są dalekie od ideału. Choć Portowcy mają w nogach środową dogrywkę to w stolicy Wielkopolski mogą pokusić się o komplet punktów. Początek spotkania o godzinie 15, poprowadzi je Piotr Lasyk.
Przed nami jeden z najważniejszych meczów Pogoni Szczecin w tym wieku. Zaledwie krok dzieli Dumę Pomorza od czwartego w historii finału Pucharu Polski. W środowy wieczór na drodze Portowców stanie Duma Podlasia. Jagiellonia Białystok to zespół, który w ostatnich tygodniach złapał wiatr w żagle. Białostoczanie na ten moment są liderem PKO Ekstraklasy i mają duże szanse na dublet. Początek środowego meczu o godzinie 20:30, a poprowadzi go Paweł Raczkowski.
Zawodnicy Pogoni Szczecin w meczu 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy pokonali Cracovię 3:1. Już w pierwszej minucie trafił Fredrik Ulvestad, a wynik pięknym strzałem ustalił Vahan Bichakhchyan w 88. minucie. Tym samym Portowcy zakończyli serię trzech meczów bez wygranej.
Mecz rozpoczął się z przytupem w 49 sekundzie piłka wpadła do bramki Cracovii. Kamil Grosicki pomknął lewym skrzydłem. Wycofał piłkę spod linii końcowej w okolice jedenastego metra. Idealnie w tempo wbiegł Fredrik Ulvestad, który pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Niestety radość Portowców nie mogła trwać długo. Już w 3. minucie było 1:1. |