W piątkowy wieczór ósmego grudnia Portowcy rozegrali ostatni mecz a własnym stadionie w tym roku.
Nie było to widowisko, po którym kibice będą zadowoleni z postawy swojej drużyny. Podopieczni Jensa Gustafssona prowadzili już 3:1, ale w końcówce meczu w absurdalny sposób dali wbić sobie dwa gole i rok zakończyli wstydliwym remisem.
Ostatni raz w 2023 roku Portowcy zaprezentują się przed własną publicznością. W pierwszym meczu rundy rewanżowej Pogoń zmierzy się z Wartą Poznań. Szczecinianie mają za sobą męczące spotkanie w ramach Pucharu Polski. Po dogrywce wywalczyli awans w starciu z Górnikiem Zabrze. Jak zapowiada ich opiekun, celem jest pójście za ciosem i zakończenie roku zwycięstwami z Wartą i Widzewem. Początek piątkowego meczu o godzinie 20:30, zawody poprowadzi Marcin Szczerbowicz.
Dogrywki potrzebowali piłkarze Jensa Gustafssona aby pokonać Górnika Zabrze i zrobić kolejny krok do wymarzonego finału Pucharu Polski na Stadionie Narodowym
Dwukrotnie Portowcy spotykali się z Górnikiem Zabrze w ramach Pucharu Polski. Pierwszy mecz w 1970 roku Pogoń przegrała, a późniejszym triumfatorem tych rozgrywek był właśnie Górnik. Drugi raz przyszło nam rywalizować z piłkarzami ze Śląska na własnym obiekcie w 1982 roku, w tym przypadku górą byli Portowcy i dotarli do finału tych rozgrywek.
Starty w lidze robią się coraz większe, a kibice niecierpliwie czekają na sukces. We wtorkowe popołudnie Portowcy staną przed szansą ocalenia nadziei. W 1/8 finału Pucharu Polski szczecinianie zmierzą się u siebie z Górnikiem Zabrze. Pogoń spróbuje przerwać passę trzech z rzędu porażek z zabrzańską drużyną. Nie oszukujmy się, patrząc przez pryzmat dotychczasowych występów Pogoni wtorkowy mecz należy uznać za kluczowe spotkanie rundy. Początek o godzinie 18, pojedynek poprowadzi Damian Sylwestrzak.
Przeklęte Zabrze mogliby rzec kibice Pogoni Szczecin. Portowcy tradycyjnie przegrali z Górnikiem i pogrzebali ligowe marzenia w bieżącym sezonie. Zaczęło się naprawdę obiecująco. Podania Vahana Bichakhchyana nie zdołał przeciąć Fredrik Ulvestad. W polu karnym Górnika zrobiło się naprawdę gorąco. Cios zadali jednak miejscowi. W 5. minucie obrona Pogoni kolejny raz potwierdziła, że nie jest monolitem. Lawrence Ennali z łatwością wpadł w pole karne gości i płaskim strzałem między nogami Valentina Cojocaru trafił do bramki.
Portowcy po niezrozumiałej porażce ze Stalą Mielec po punkty pojadą na Górny Śląsk. Tam spróbują wyrównać rachunki z Górnikiem Zabrze. Zabrzanie w ubiegłym sezonie dwukrotnie ograli Dumę Pomorza. W Szczecinie zwyciężyli 4:1, a u siebie 2:1. Majowe spotkanie zakończyło się w cieniu skandalu, co mocno przyczyniło się do utraty szans na brązowy medal. Ligowe starcie w Zabrzu będzie przetarciem przed wtorkową potyczką w ramach Pucharu Polski. Piątkowy mecz poprowadzi Jarosław Przybył, początek o godzinie 20:30.
Mecz Pogoni ze Stalą Mielec był pięćdziesiątym spotkaniem, w którym Portowców poprowadził Jens Gustafsson. Jedak podopieczni Szweda nie sprawili mu pozytywnego prezentu przegrywając ze Stalą mielec 2:3
Przed Pogonią Szczecin sobotni pojedynek ze Stalą Mielec.
Portowcy w poprzedniej kolejce zremisowali z Mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa 1:1, a zespół z Podkarpacia u siebie pokonał Górnika Zabrze 2:1. Ostatni pojedynek szczecinian z mielczanami miał miejsce w czasie 75 urodzin granatowo-bordowych. Zespół trenera Jensa Gustafssona wygrał wtedy 4:2 (bramki Grosickiego, Kowalczyka, Almqvista oraz samobójcza Matrasa).
|
|
|