Pogoń Szczecin przegrała 0:1 z Radomiakiem Radom w meczu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tym samym seria zwycięstw Portowców przed własną publicznością dobiegła końca.

W 4. minucie po nieporozumieniu Kamila Grosickiego i Leonardo Koutrisa Radomiak mógł wyjść na prowadzenie. Zie Ouattara znalazł się sam na sam z Valentinem Cojocaru. Zawodnik rywali spudłował. Pogoń miała równie dobrą okazję. Po dośrodkowaniu Efthymis Koulouris trafił w słupek. Dobitka Adriana Przyborka była celna, jednak Maciej Kikolski pewnie złapał piłkę po uderzeniu młodzieżowca. Chwilę później w dogodnej sytuacji Koulouris został zablokowany przez Rahila Mammadova. W słupek trafił też Jan Grzesik, który poprawiał strzał Leonardo Rochy w 19. minucie. W odpowiedzi Kamil Grosicki próbował wyłożyć piłkę jak na tacy w polu karnym Koulourisowi, jednak zabrakło dokładności.

W 25. minucie Vahan Bichakhchyan uderzył zbyt delikatnie, aby zaskoczyć Macieja Kikolskiego po dalekim podaniu od Rafała Kurzawy. Od 38. minuty goście prowadzili. Paulo Henrique po dośrodkowaniu sięgnął piłki wślizgiem i pokonał Cojocaru. Jeszcze przed przerwą Kikolski popisał się świetną interwencją po strzale z dystansu Rafała Kurzawy. Już w doliczonym czasie gry Grosicki nie opanował piłki, gdy Bichakhchyan podawał prostopadle w szesnastkę rywali.

Druga połowa rozpoczęła się od uderzenia Bichakhchyana, jednak zostało ono zablokowane. Kolejne dwie akcje to kontry Radomiaka. Ta druga została zakończona niecelnym strzałem Grzesika. Bliski podwyższenia prowadzenia był Radomiak w 60. minucie. Robert Alves oddał strzał, Cojocaru odbił piłkę na słupek i bliski dobitki był Raphael Rossi. Ostatecznie piłka wróciła do rąk Cojocaru. Również o szczęściu można było mówić w 65. minucie, gdy Rocha przestrzelił po szybkiej kontrze. Stuprocentową okazję miał Grosicki po podaniu Kurzawy. Kapitan Pogoń przegrał jednak pojedynek oko w oko z Kikolskim. Kolejny raz górą Kikolski był w 75. minucie. Grosicki przejął piłkę po błędzie defensywy i oddał strzał w kierunku bliższego słupka. W 88. minucie Koulouris najwyżej wyskoczył w polu karnym i głową uderzył wprost w Kikolskiego. W ostatniej minucie meczu Kikolski świetnie obronił strzał Groscikiego, a zaraz po tym dobitkę Koutrisa.

źródło: pogonszczecin.pl