ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
piłka ręczna / Superliga mężczyzn
piłka ręczna / Superliga mężczyzn -
Ostre spięcie Pribanicia z Bosym. Mariusz Jurasik: Adrenalina sięgnęła zenitu
autor: cubajdukKPR RC Legionowo nie miało szczęścia w meczu z Sandra Spa Pogonią w zaległej 13. kolejce PGNiG Superligi mężczyzn. Drużyna dowodzona z ławki przez Roberta Lisa przegrała 23:25. Sędziowie w całym spotkaniu pokazali aż dwie czerwone kartki i łącznie 34 minuty kar dla graczy obu zespołów. W tym wszystkim najbardziej nerwy puściły Antonio Pribaniciowi, który w niesportowy sposób zaatakował Arkadiusza Bosego na kilka sekund przed końcową syreną.
Arcyważne trzy punkty powędrowały na konto Pogoni. Zespół stał się ostatnio bohaterem horrorów. Ten przeciwko KPR-owi zakończył się happy-endem.

- My wszyscy, jak Pogoń, jak Wybrzeże, jak KPR Legionowo i parę innych zespołów, jesteśmy mniej więcej na tym samym poziomie. W sobotę grały dwie drużyny w bardzo okrojonym składzie. Legionowo przyjechało w dwunastu. My byliśmy w jedenastu. Wiadomo było, że nie będziemy forsować tempa. Widać było od pierwszych minut, że ani my nie ciągnęliśmy piłki w kontrataku w drugie tempo, ani zespół z Legionowa, bo wiedzieliśmy, że byśmy tego nie wytrzymali. Cieszę się, że ten horror skończył się happy-endem dla nas.

Czuł pan obawę o wynik rywalizacji, kiedy już w 33. minucie parkiet opuścił Kirył Kniaziew - ważna postać tego zespołu?

- Tak, nie dość, że było nas 11, to jeszcze Kniaziew dostał czerwoną kartkę z gradacji kar. Wiedziałem, że musi wejść Brunek (Michal Bruna - dop. red.). Oczywiście o ile będzie w stanie wejść, bo jak mówił na rozgrzewce cały świat kręcił mu się w głowie. Jak rano miał 38,5 stopnia gorączki, to nie ma co się dziwić. Trzeba mu podziękować w ogóle za to, że przyszedł na halę. A, że wyszedł na parkiet i rzucił nam dwa ważne karne plus podał parę piłek do koła, to tylko czapki z głów dla niego. Niejeden zawodnik nawet by się nie ruszył z domu.

- Było trudno. Zaryzykowałem tym, że praktycznie od 35. czy 36. minuty cały czas ściągaliśmy bramkarza i graliśmy na siedmiu w ataku. Opłaciło się, bo wygraliśmy mecz.

Ta ostatnia akcja z Antonio Pribaniciem nieco przysłoniła to spotkanie. O co tam poszło (obrotowy KPR-u rzucił się na Arkadiusza Bosego, za co otrzymał od sędziów bezpośrednią czerwoną kartkę na 3 sekundy przed końcową syreną)?

- Nie wiem, o co chodziło. To jest męski sport. Chcieli nam wyrwać piłkę, dorzucić na ten remis. Ktoś kogoś szarpnął. Rzucili się do siebie. Poszły jakieś nieprzyjemne słowa. Lekka szarpanina. To wszystko już się zakończyło. Teraz po meczu wszyscy jesteśmy kolegami. Nie ma żadnych niesnasek. Adrenalina sięgnęła zenitu i dlatego były jakieś zgrzyty. Ale, tak jak powiedziałem wcześniej, to jest piłka ręczna, zgrzyty muszą być.
źródło: własne
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni kwiecień 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          
dzisiejsze newsy
 
top komentarze
newsy:
6 » Ryszard Tarasiewicz now »
4 » Kosta Runjaić przestał  »
mecze:
18 » Polski Cukier Kluczevia »
17 » Jedność Tuczno-Drzewiar »
12 » Wieża Postomino-Darłovi »
12 » Orzeł Łoźnica-Sparta Gr »
12 » Biali Sądów-Błękitni II »
11 » Pogoń Barlinek-Drawa Dr »
11 » Ina Ińsko-Sokół Pyrzyce
11 » KS Dzikowo-Wrzos Borne  »
11 » Iskra Białogard-Gryf Po »
11 » Gavia Choszczno-Olimp Z »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 6
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151688
• newsów: 78106
• użytkowników: 81084
• komentarzy: 1172993
• zdjęć: 895693
• relacji: 40604
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies