Od 28 czerwca przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Z Orłem na piersi zagrała w kilku meczach. - Śpiewając hymn Polski, serce waliło mi jak szalone - mówi Ewa Bimkiewicz uczennica Szkoły Mistrzostwa Sportowego Police.
Od 28 czerwca Ewa Bimkiewicz przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski kadry B. Najpierw w Raszynie, potem w Warszawie, Szczyrku, Miliczu i w Nowym Dworze Mazowieckim. - 31 lipca zagrałyśmy w Izraelu z miejscową reprezentacją w meczu Ligi Europejskiej. Udało nam się wygrać 3:2. Dzień później przegrałyśmy 0:3. Izrael był lepszy, a my przegrałyśmy ten mecz, dlatego że zrobiłyśmy dużo błędów -; mówi Ewa Bimkiewicz.
- Potem wybrałyśmy się do Kalisza, gdzie miałyśmy do rozegrania dwa mecze z Grecją i te mecze wyglądały podobnie jak w Izraelu. Pierwszy mecz wygrałyśmy 3:2, a drugi przegrałyśmy 1:3 - dodaje uczennica SMS Police.
Teraz reprezentacja Polski przebywa w Nowym Dworze Mazowieckim. W czwartek wieczorem wylatuje do Gruzji na kolejne mecze w ramach Ligi Europejskiej. - Udział w zgrupowaniu jest dla mnie wielkim wyróżnieniem. Cieszę się, że mogę trenować ze starszymi i bardziej doświadczonymi dziewczynami. Treningi są naprawdę bardzo ciężkie i nie ma odpuszczania. Tutaj mogę się kształcić i nauczyć czegoś nowego - opisuje Ewa Bimkiewicz - Gdy dowiedziałam się, że trener Popik powołał mnie do reprezentacji Polski to na początku nie wierzyłam. Z jednej strony byłam przestraszona, a z drugiej zachwycona, że dostałam wielką szansę. Tak naprawdę każda inna dziewczyna mogła być na moim miejscu, a to właśnie ja zostałam powołana. Gdy przed pierwszym meczem zagrano hymn Polski cieszyłam się, że mogę reprezentować swój kraj. Śpiewając „Mazurka Dąbrowskiego” serce waliło mi jak szalone. - Jesteśmy bardzo zadowoleni i dumni z tego, że nasza uczennica, która przyjechała do nas z niewielkiej miejscowości i trenowała tam trzy razy w tygodniu przyszła do nas do szkoły i po dwóch latach trenowania zrobiła tak duży postęp, że została zauważona przez trenera reprezentacji juniorek i kadry B Wiesława Popika. Myślę, że dwa miesiące pracy na zgrupowaniu pozytywnie wpłyną na jej rozwój, Ewa nabierze dużo doświadczenia i zrobi jeszcze większy postęp- mówi trener SMS Police Jerzy Taczała -To także sygnał dla innych zawodniczek, że w naszej szkole też można nauczyć się siatkówki i znaleźć się tam gdzie aktualnie jest Ewa.
źródło: smspolice.pl
|
|