Nadzieje na wielki sukces prysły jak bańka mydlana
Ostatni mecz Chemika Police pokazał, że europejska czołówka klubowa jest jeszcze sporo przed mistrzyniami Polski. Fenerbahce Stambuł okazał się rywalem nie do przejścia, a przy okazji obnażył kilka słabości polickiego zespołu.
W każdym z trzech setów drużyna Giuseppe Cuccariniego była znacznie słabsza. Siatkarki Chemika nie potrafiły powstrzymywać skutecznych Kim Yeon-Koung i Brankicy Mihajlović, które poza dobrymi statystykami w ataku, dobrze też serwowały. Zresztą cały turecki zespół prezentował się bardzo podobnie jak w Szczecinie, czyli solidnie w przyjęciu, bezwzględnie w ataku ze skrzydeł (także za sprawą rozgrywającej Katarzyny Skorupy) oraz bez znaczących przestojów w grze. Tego wszystkiego brakuje obecnie drużynie Chemika.
W podobnym tonie wypowiadała się po spotkaniu Anna Werblińska: Trudno jest wypowiedzieć się po takim meczu. Walkę udało nawiązać się jedynie w pierwszy secie. Miałyśmy sporo problemów z przyjęciem, zawiódł nas również atak. Jest mi bardzo smutno. Inaczej wyobrażałam sobie spotkanie rewanżowe.
Jednocześnie przyjmująca stwierdziła, że: Z Ligi Mistrzyń odpadamy trochę za wcześnie. Prawdą jest, że w losowaniu trafiłyśmy nie najlepiej. To prawda, tyle że w obecnej, bardzo nierównej i słabszej formie Chemik mógłby mieć problemy na tym etapie Ligi Mistrzyń także z wieloma innymi zespołami... Fenerbahce Grundig Stambuł - Chemik Police 3:0 (25:21, 25:16, 25:14) Fenerbahce: Skorupa (2), Mihajlović (16), Dietzen (7), Erdem Dundar (8), Kim (15), Bosetti (6), Karadayi (libero) oraz Dalbeler (libero), Uslupehlivan (1), Dilik. Chemik: Wołosz (1), Montano (12), Bednarek-Kasza (4), Veljković (6), Werblińska (9), Havelkova (3), Zenik (libero) oraz Bełcik, Jagieło, Pena, Kowalińska (2).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/chemik-police.com
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|