Rezerwy Pogoni Szczecin pokonały we wtorkowym spotkaniu 2:1 KS Chwaszczyno. Wszystkie trafienia w tym pojedynku były dziełem szczecinian.

W pierwszej części spotkania Henger i Grubba nie mieli za dużo okazji do wykazania się w bramce. Portowcy starali się uderzać na bramkę gości z dystansu. Próbowali Piotrowski i Kowalczyk, ale futbolówka nie zatrzepotała w siatce gości. W 15. minucie bliski zdobycia gola był Robert Obst, ale skierował on piłkę obok słupka. Chwaszczynie prowadzenie objęli w 41. minucie po trafieniu samobójczym Michała Stańczyka. Po rzucie wolnym niefortunnie przeciął on tor lotu piłki i wpadła ona do bramki Hengera.

Szczecinianie do remisu doprowadzili kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy. Zawodnik z Chwaszczyna zagrał futbolówkę ręką i arbiter wskazał na rzut karny. Pewnym i etatowym wykonawcą jedenastek jest Michał Walki. Pewnym strzałem pokonał on Dariusza Grubbę.

Bardzo często w drugiej połowie wtorkowego meczu do ofensywy włączali się boczni obrońcy rezerw Pogoni. Dwa razy z dystansu uderzał Błażej Chouwer, jednak niecelnie. Obrońca ten zdobył bramkę dającą trzy punkty podopiecznym Pawła Sikory w 79. minucie. Dzięki wygranej szczeciński zespół zajmuje siódme miejsce z dorobkiem 39 punktów. A w następnej kolejce zmierzy się w Drawsku Pomorskim z miejscową Drawą, która jest tuż za portowym teamem.

Paweł Sikora, szkoleniowiec Pogoni Szczecin: - Niepotrzebnie sprokurowaliśmy rzut wolny na własnej połowie. Sami również strzeliliśmy sobie gola, ale to była niefortunna sytuacja w polu karnym. Nie widziałem tam rażącego błędu. Zawodnik został nabity, ale muszę jeszcze to przeanalizować. Gra w obronie wymaga szybkiego rozgrywania piłki. Cały czas trzeba szukać dziury w formacji przeciwnika, a my graliśmy zbyt wolno. Przeprowadziliśmy zmiany, aby wprowadzić świeżość. Chcieliśmy zdominować środek pola. Do przerwy wyglądało to dużo lepiej. Mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, ale zabrakło precyzji. Po przerwie chcieliśmy robić swoje i panować nad piłką. Gramy młodzieżowcami z zespołami, które bazują na doświadczonych piłkarzach. Nadrabiamy walką, ambicją i cechami wolicjonalnymi. Czasami rywal cwaniactwem i sprytem boiskowym ogrywa tych zawodników, ale zbierają oni doświadczenie, które na tym poziomie jest niezbędne.

Maciej Cieślik, szkoleniowiec Klubu Sportowego Chwaszczyno: - Trudno powiedzieć cokolwiek mądrego po takim meczu. Przeciwnik dominował w środku pola, ale nie miał zbyt wielu groźnych akcji. Tym bardziej boli to, że straciliśmy dwie bramki. Mam lekki żal z tego powodu. Rozegraliśmy dobre spotkanie, ale nasza skuteczność zadecydowała o tym, że mamy taki wynik. Od 60. minuty pojedynek otworzył się dla każdego. Po strzelonym rzucie karnym, piłkarze Pogoni ruszyli do ataku. Zrobiło się również więcej miejsca w środku pola. Przeprowadziliśmy parę kontr, ale zabrakło zimnej krwi. Mogło być lepiej. Zasługiwaliśmy co najmniej na remis.

0:1 - Michał Stańczyk (sam.) - 41'
1:1 - Michał Walski (k.) - 60'
2:1 - Błażej Chouwer - 79'

Pogoń II Szczecin: Adrian Henger - Błażej Chouwer, Michał Stańczyk, Sebastian Murawski, Filip Łaźniowski - Patryk Paczuk (83' Konrad Bartoszewicz), Jakub Piotrowski (46' Rafał Maćkowski), Robert Obst, Michał Walski (75' Szymon Kapelusz), Dawid Zieliński - Damian Kowalczyk (67' Seiya Kitano)

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl