KA-TA-STRO-FA
Dziś na boisku spotkały się po raz pierwszy dwie ekipy: ZM Agryf oraz Ligowiec.net. Reprezentanci portalu łudzili się, że dadzą radę powalczyć w rezerwowym składzie, jednak zostali szybko sprowadzeni na ziemię. Tytuł trafnie określa ich grę. Niestety terminarz nie jest dla nas łaskawy i gramy praktycznie co czwartek o 16 - porze, kiedy o składzie z wiosny możemy pomarzyć...
Początek meczu nie zapowiadał klęski. Jak zawsze mieliśmy dogodne okazje. Szybko jednak stało się najgorsze. Po rzucie wolnym z boku pola karnego piłka została wybita zbyt krótko i trafiła pod nogi pomocnika Agryfu. Nikt nie próbował mu przeszkadzać i jego strzał z dystansu zaskoczył zasłoniętego Konrada Wiśniewskiego. Po chwili było 2:0. Tym razem Tomasz Kuna stracił piłkę niedaleko własnej bramki. Sytuację 2 na 1 wykorzystali napastnicy ZM posyłając piłkę w krótki róg bramki. Przed przerwą jedynie Piotr Kołakowski po indywidualnym dryblingu oddał niecelny strzał. Wcześniej obrońcy Agryfu wybili też piłkę lecącą do pustej bramki. Po zmianie stron Ligowiec miał walczyć o korzystny rezultat. Nic z tego. szybko stracili trzeciego gola. Dwóch zawodników znalazło się przed bramkarzem i mimo nieskutecznej próby lobowania udało im się zmieścić piłkę w siatce. Po chwili było już 4:0. Z prawej strony Wiśni z Jogim walczył napastnik gości, bramkarz wyszedł przed bramkę i został przelobowany. Podłamany Ligowiec miał jednak znakomitą okazję - bramkarz Agryfu minął się z piłką, Damian Zima szybko uderzył na pustą bramkę i trafił w poprzeczkę. Po chwili po faulu na Kołakowskim Ligowiec miał rzut karny. Do piłki podszedł Konrad Kublicki, ale fatalnie przestrzelił. Niedługo potem rozpamiętując koszmarną sytuację zbyt lekko próbował podawać piłkę do Wiśni zamiast ją wybijać. Do futbolówki dopadł napastnik gospodarzy i po raz piąty pokonał bramkarza Ligowca. Błąd brata próbował naprawić Andrzej Kublicki, ale nie zdołał uchronić „bordowych” od straty bramki. W odpowiedzi dobrą kontrę mieli reprezentanci portalu, ale Patryk Wolski zbyt lekko uderzał, a mógł też próbować podawać. Pod koniec rozbici reprezentanci portalu stracili piątą bramkę po minięciu K. Kublickiego i strzale w krótki róg. To spotkanie było wielkim nieporozumieniem. Nie zasłużyliśmy na taką porażkę. Bezmyślnie graliśmy wysokie piłki w stronę dobrze zbudowanych piłkarzy Agryfu. Traciliśmy przy tym zbyt wiele sił nie mając zmiany. Za mało było podań, a za dużo indywidualnego kiwania. Przed następnym meczem trzeba się skoncentrować i powalczyć o punkty. Skład Ligowiec.net: Konrad Wiśniewski - Konrad Kublicki, Tomasz Kuna - Andrzej Kublicki, Damian Zima, Patryk Wolski - Piotr Kołakowski własne relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|