Baszta Sławno 11 października podejmowała na własnym stadionie drużynę Passata Bukowo Morskie. Do niedzieli była to jedyna drużyna, z którą na cztery mecze Baszta wygrała dwa, zremisowała jeden na wyjeździe (na bramce stał Maciej Siernicki) plus ostatnio przegrała i to sromotnie 7:2.
Jednak dzisiejsze (11.10) spotkanie toczyło się na warunkach Baszty. Od początku to miejscowi osiągnęli optyczną przewagę i stwarzali sobie sytuację raz za razem. Dopiero w 31 minucie Maciej Siernicki otworzył wynik starcia. Baszta prowadziła po składnej akcji 1:0. W końcówce pierwsze połowy swój kunszt bramkarski pokazał Hubert Michałowski, który w ekstremalnie niekorzystnej sytuacji obronił strzał.

Chwilę później kapitalną interwencją znowu popisał się bramkarz gospodarzy co sprawiło, że do przerwy to Baszta prowadziła 1:0. Po zmianie stron to dalej miejscowi byli stroną przeważającą. W 66. minucie spotkania trener miał 'nosa' i wpuścił Marciniaka na boisko. Ten w pierwszym ofensywnym kontakcie z piłką odpłacił się asystą, którą wykorzystał Jacek Malinowski.
Wynikiem 2:0 zakończyło się to spotkanie, w którym Baszta nie pozwoliła poza kilkoma składnym akcjami (oraz karnym, który powinien być odgwizdany dla przyjezdnych przy stanie 2:0 w 87 minucie) gościom na zbyt wiele. Passat doznał pierwszej w tym sezonie porażki.

Za tydzień Baszta jedzie do Zielenicy walczyć o kolejny komplet punktów.

ďż˝rďż˝dďż˝o: https://www.facebook.com/BasztaSlawno / własne