Przykra porażka
Patrząc tylko na wynik dzisiejszej potyczki Chemika z Aluprofem Profi Credit Bielsko-Biała można byłoby sądzić, że policki team znów wyruszył w daleką ligową podróż w bardzo okrojonym zestawieniu. Nic jednak z tych rzeczy.
Tym razem perspektywa gry za kilka dni z wielkim Fenerbahce Stambuł nie skłoniła sztabu szkoleniowego do oszczędzenia podstawowych zawodniczek. W starciu z ósmą drużyną Orlen Ligi Giuseppe Cuccarini desygnował swoje (przynajmniej teoretycznie) najlepsze zawodniczki. W trakcie meczu nie stronił jednak od zmian, co też zapewne wymusił przebieg meczu. A ten od początku nie układał się po myśli polickiego zespołu...
Głównie przez to, że Chemik nie potrafił narzucić swojego tempa gry i wyjść szybko na prowadzenie kilkoma oczkami. Wprawdzie jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną policzanki zrobiły pierwszy krok, by 'odjechać' gospodyniom, ale ostatecznie tak się nie stało. Kilka dobrych ataków w krótkim czasie autorstwa Anny Werblińskiej, Madelaynne Montano i Stefany Veljković to za mało na ambitnie i bez kompleksów grające dziś przeciwniczki. Gra była wyrównana przez znaczną część partii, a dopiero końcówka zdecydowała o wygranej Aluprofu. Problemy na całego zaczęły się od stanu 21:21 i kolejnych dwóch zepsutych ataków mistrzyń.
W drugiej odsłonie spotkania gospodynie, niesione własną dobrą grą, bardzo szybko wyszły na prowadzenie pięcioma punktami! A policzanki stały jak zaklęte. Po kilku minutach pierwsza swoje koleżanki przebudzić chciała Veljković i zapunktowała kilka razy, dzięki czemu Chemik zbliżył się do przeciwniczek na jedno oczko. Wydawało się, że wynik 7:6 jest dobrym do ataku dla przyjezdnych, ale siatkarki Aluprofu ani myślały oddawać wielkiej szansy na niespodziankę. Kilka dobrych bloków gospodyń, między innymi autorstwa Małgorzaty Lis, jeszcze przed końcówką mocno przyczyniły się do utrzymania paru punktów przewagi nad Chemikiem. Później ataki miejscowych były nie do zatrzymania. Gra Chemika z kolei kompletnie się posypała, poczynając od przyjęcia. Mimo ogromnych problemów policzanki zdobyły jeszcze kilka punktów, w tym asem Vejlković, ale przegrały do 20. W trzeciej odsłonie meczu Giuseppe Cuccarini zdecydował się na spore roszady w składzie. Na parkiecie pozostała z poprzedniego zestawienia tylko Yonkaira Pena. Ruch ten o tyle poprawił grę Chemika, że ten był w stanie toczyć wyrównaną walkę z miejscowymi, ale na nic się to zdało. Mimo niezłej postawy w bloku Chemik zawiódł w najważniejszych momentach, czyli w ostatnich taktach tego widowiska... a szanse były chociażby przy stanie 20:20, czy 23:23. Tym samym policzanki przegrały drugi mecz w Orlen Lidze. Oczywiście pozycja Chemika w tabeli ani drgnęła, ale porażka do zera z ósmą ekipą ligi nie napawa optymizmem przed starciem w stolicy Turcji... Aluprofem Profi Credit Bielsko-Biała - Chemik Police 3:0 (25:22, 25:20, 25:23) Alupfor: Horka (10), Lis (5), Trojan (7), Radosova (15), Mucha (10), Castiglione (3), Wojtowicz (l.) oraz Strózik (2), Pasznik, Bamber-Laskowska Chemik: Werblińska (7), Montano (5), Bednarek-Kasza (7), Havelkova, Veljković (9), Wołosz (2), Zenik (l.) oraz Pena (6), Bełcik (2), Kowalińska (8), Mróz (4), Jagieło (3), Gajgał-Anioł (2), Maj-Erwardt (l.)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|