Zagłębie utrzymało swoją twierdzę. Niespodziewany wynik Pogoni Baltica
Nie tak miało wyglądać spotkanie nazwane hitem kolejki Superligi Kobiet. Metraco Zagłębie Lubin, które kilka dni wcześniej rozczarowało w meczu z Energą AZS-em Koszalin, tym razem bardzo wysoko zawiesiło poprzeczkę. Pogoń Baltica wyraźnie nie poradziła sobie z formacją defensywną gospodyń. To dopiero druga przegrana szczecinianek w lidze, ale dość znacząca. Zaskakiwać może również rozmiar porażki. Bardzo dosadnie o grze granatowo-bordowych wypowiedział się Adrian Struzik.
Jako pierwsze wynik otworzyły szczecinianki. Udało się to Małgorzacie Stasiak, która nie miała problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Wystarczyła jednak chwila, by do głosu doszły miejscowe. Dość powiedzieć, że przez 9 kolejnych minut piłka jak zaczarowana albo mijała bramkę Moniki Wąż, albo sama zdołała bronić rzuty rywalek. Mnożyły się też błędy techniczne.
W pierwszym momencie można to było zwalić na jakiś stres, ale gra nie ulegała poprawie w dalszej fazie widowiska. Doskonałą partię rozgrywała Żana Marić. Trener Bożena Karkut mogła być zadowolona z postawy swoich podopiecznych. Co innego Adrian Struzik, który próbował coś zmienić na czasie, ale zdziałał niewiele. Właściwie do przerwy było po meczu. Trudno bowiem odrobić stratę 8 bramek grając w taki sposób. Po zmianie stron zawody trochę bardziej się wyrównały. Bramki rozkładały się po równo, ale gościom niewiele to dawało. Tutaj trzeba było włączyć tzw. 'terenowy'. Niestety, nasze panie wciąż raziły błędami. Nadzieja na powrót do gry bardzo szybko zostały rozwiana. Szkoda, bo wygrana ponownie dałaby fotel lidera, już w niedzielę Pogoń rozegra przecież spotkanie z MKS-em Selgros Lublin. Po spotkaniu Struzik krótko acz treściwie na łamach portalu WP SportoweFakty.pl skomentował boiskowe wydarzenia. - Rozegraliśmy chyba najgorszy mecz w tym sezonie i popełniliśmy w Lubinie wszystkie błędy jakie można popełnić w piłce ręcznej.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|