Nie takie Rogowo straszne
Dnia 25.10.2015 r. na boisko do Sowna przyjechał wicelider Dęby Rogowo, większość przed meczem skazywała na srogą porażkę zespół z Sowna.
Rogowianie przyjechali pewni siebie z nastawieniem na kolejne 3 punkty, lecz to nie był wcale łatwy mecz dla zawodników z Rogowa. Mecz zaczął się od ofensywnych ataków Podlesia, już w pierwszych 15 minutach mieli oni cztery okazje do strzelenia bramki, najbliżej zdobycia jej był Bronisław Mach, który po świetnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Dawida Sarleje posłał piłkę tylną częścią stopy obok słupka!
Zaledwie po kilku minutach ponownie w akcji był Bronisław Mach, który po świetnym rajdzie wpadł w pole karne i oddał strzał na bramkę, piłka uderzyła w słupek i wyszła poza pole gry. Mecz po 20 minutach zaczął się wyrównać, oba zespoły przeprowadzali swoje ataki, ale także mądrze się bronili. W bramce Sowna stał tego dnia świetnie dysponowany bramkarz Henryk Leśniewski. Oba zespoły na przerwę schodziły przy wynik 0:0. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Rogowian którzy kilka razy zagrozili bramce, i kiedy wydawało się, że piłka wpadnie do siatki to Henryk Leśniewski pokazywał swój kunszt bramkarski i świetnymi interwencjami bronił dostępu do bramki Podlesia. W trakcie kolejnej akcji Rogowian, źle rozegrał piłkę jeden z zawodników Rogowa i z kontrą ruszyli zawodnicy z Sowna po której padła bramka. Świetne podanie prostopadłe w pole karne wykorzystał Dawid Sarleja, który świetnym przyjęciem piłki, skierował futbolówkę do siatki Rogowian i w tym momencie była niespodzianka 1:0! Rogowianie po rozpoczęciu od środka zaczęli od razu przystępować do ataków, właściwie przez kilka minut nie wychodzili z połowy gospodarzy, ale w tym dniu Henryk Leśniewski nie dopuścił, aby piłka wpadła do jego bramki, lecz w pewnym momencie jednemu z zawodników Rogowa puściły nerwy i ujrzał on czerwoną kartkę! Mecz do końca kończyli w '10', a Podlesie ruszyło z atakami, lecz w obronie nie pozostawiali dłużni i próbowali już przerywać ataki Rogowian w drugiej linii, gdzie podbudowani zawodnicy Podlesia w środku pola świetnie ze sobą współpracowali. Po kilku minutach zespół gospodarzy po świetnej akcji całej drużyny, sam na sam z bramkarzem znalazł się Damian Jankowski, i gdy wszyscy myśleli, że piłka wpadnie do bramki, ona odbiła się od słupka i wypadła w pole karne, gdzie odnalazł się tam świetnie Mariusz Wudarski, który świetnym podaniem obsłużył Damiana Jankowskiego a ten już się nie pomylił i skierował piłkę do bramki i było już 2:0. Do końca meczu nie wpadła już żadna bramka i mecz zakończył się wynikiem 2:0. Na pochwałę zasługuję cały zespół Podlesia, który pokazał, że jest w stanie pokonać każdy zespół w lidze. Na indywidualną pochwałę zasługuję bramkarz Henryk Leśniewski który był w tym dniu świetnie dysponowany i uratował Podlesie od straty bramki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kibic22222 |
|