Drużyna Piotra Łęczyńskiego wygrała 15:0 z Gwardią Koszalin. Pięciokrotnie na listę strzelców wpisał się Adrian Benedyczak, który w niedzielę zastępował w ataku Arona Stasiaka.

Już od pierwszych minut juniorzy młodsi Pogoni rzucili się do ataku na bramkę Gwardii. W pierwszej połowie Portowcy najczęściej atakowali lewym skrzydłem, skąd groźne piłki dośrodkowywał Kacper Plebańczyk. Za grę w środku pola odpowiadał Jakub Paprzycki, który niejednokrotnie schodził do lewej strony boiska i wspierał Plebańczyka. Większość piłek kierowana była do Kacpra Michalskiego oraz Adriana Benedyczaka, który pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców.

Worek z bramkami rozwiązał Szymon Jopek, który popisał się precyzyjnym strzałem z 14. metra po podaniu Paprzyckiego. Przy drugim trafieniu środkowy pomocnik również mocno popracował. Akcję rozpoczął na lewym skrzydle, zszedł do środka i mocno uderzył na bramkę. Golkiper obronił, ale przy dobitce Jana Imiołka nie miał szans. Kolejny gol to piękny, indywidualny rajd Mateusza Duchowskiego. Zawodnik minął 4 piłkarzy, położył na murawę bramkarza i strzałem do pustej bramki podwyższył prowadzenie.

Druga połowa to popisowa gra podopiecznych Łęczyńskiego. Strata kolejnych trzech goli podłamała przeciwników, którzy wyczekiwali ostatniego gwizdka sędziego. Portowcy w ciągu 40 minut drugiej połowy strzelili jedenaście bramek. Szczecinianie nie będą długo odpoczywać, bo już w środę zagrają z AP Bałtyku Koszalin.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo padło wiele pięknych goli - powiedział dla pogonszczecin.pl tuż po pojedynku Łęczyński. - Chłopcy byli zmotywowani i chcieli pokazać, że wynik meczu z zeszłej kolejki z Bałtykiem Koszalin nie był przypadkiem. Powoli trzeba wracać na ziemię, bo w środę znów gramy.

�r�d�o: pogonszczecin.pl