Jabłoński ratuje przed kompromitacją
Już w pierwszej minucie spotkania na stadionie w Chojnej goście mogli objąć prowadzenie. Po faulu na Przemysławie Dąbrowskim rzut wolny z 17 metrów egzekwował Remplewicz, jednak Pawelec wyczuł jego intencję i odbił piłkę na rzut rożny. W 7' prostopadłe podanie od Mariusza Dąbrowskiego otrzymał Paweł Rynalski, który nie zmarnował sytuacji sam na sam otwierając wynik spotkania, 0:1. Po tym golu z niewiadomo jakich powodów gryficzanie cofnęli się do głębokiej defensywy, co było tylko wodą na młyn dla miejscowych.
Przez następne 20 minut sytuacje stwarzała tylko Odra. W 8' Jabłoński obronił strzał piłkarza gospodarzy z 10 metrów, zaś w 11' po strzale z woleja w wykonaniu Andrzejewskiego golkiper gości sparował futbolówkę na rzut rożny. Cztery minuty po tej akcji Dębicki dośrodkował piłkę na pierwszy słupek a tor jej lotu przeciął wślizgiem Zielas w ten sposób wyrównując stan meczu, 1:1. Odra starała się pójść za ciosem, w 23' fatalnie z 10 metrów przestrzelił Andrzejewski. Pięć minut później Andrzej Paruch wybił piłkę spod własnego pola karnego otwierając drogę do bramki gospodarzy Przemysławowi Dąbrowskiemu, który mimo asysty dwóch defensorów znalazł się w sytuacji sam na sam z Pawelcem i pewnie umieścił futbolówkę w siatce, 1:2. Po tym golu na boisku istniała tylko Odra. W 34' bramkarz Sparty odbił strzał z 10 metrów a potem złapał piłkę po dobitce. Trzy minuty po tej akcji piłki do bramki gości nie potrafił wbić z 10 metrów Wójtowicz, zaś w 41' znów Jabłoński w jednej z ról, kiedy to obronił strzał głową Zielasa z 3 metrów. Mimo dużej przewagi jaką posiadała Odra, do przerwy prowadzili jednak czarno-niebiescy. Drugą odsłonę od silnego uderzenia z 30 metrów rozpoczęli piłkarze z Gryfic, a bardziej szczegółowo Zbigniew Stosio, lecz Pawelec nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. Chwilę potem jego vis a vis Jabłoński w tylko sobie znany sposób obronił strzał Zielasa z 10 metrów i dwie dobitki (!). W 51' Jabłoński sparował piłkę na korner po uderzeniu głową zawodnika Odry z 10 metrów. Mimo miażdżącej przewagi gospodarzy w 55' gola mogli zdobyć piłkarze znad Regi, jednak Przemysław Dąbrowski w sytuacji sam na sam strzelił wprost w nogi bramkarza miejscowych. Minutę później znów Odra, tym razem Jabłoński odbił piłkę poza boisko po strzale Zielasa z 14 metrów, w 70' znów ten sam zawodnik próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem z 10 metrów, lecz i tym razem "Jabol" obronił. Tego dnia sposób na niesamowicie grającego Szymona Jabłońskiego znalazł jeszcze Kwiatkowski. W 78' Andrzejewski zagrał wzdłuż bramki na 5 metr wprost pod nogi "Kwiatka", który umieścił futbolówkę w pustej bramce, 2:2. Na dwie minuty przed końcem Kwiatkowski dobił Spartę - minął Jabłońskiego i zdobył swojego drugiego gola w tym meczu, 3:2. W ostatnich minutach gospodarze mogli podwyższyć rezultat, ale w 90' piłkę do ich bramki wbił Jakub Gnat lecz arbiter liniowy zasugerował pozycję spaloną. Podsumowując: Odra w pełni zasłużenie pokonała, słabo prezentującą się w tym dniu, Spartę. Zrodlo: www.spartagryfice.prv.pl relacjďż˝ dodaďż˝: booli76 |
|