Zmiotły pierwszego rywala
Zawodniczki najlepszego zespołu na krajowych parkietach nie dały szans pretendującemu do głównego trofeum tegorocznej edycji Pucharu Polski - Impelowi Wrocław. Policzanki wygrały w trzech setach i dzięki temu zagrają jutro w wielkim finale.
Niewielu spodziewało się niespodzianki, ale przebieg partii numer jeden i dwa pierwszego półfinału turnieju w Kędzierzynie-Koźlu mógł zaskoczyć nawet ich. Chemik rozpoczął w swoim wyjściowym zestawieniu i to nikogo nie zdziwiło. Ogromna dominacja nad Impelem już jednak tak. Dobrą formą błysnęła chociażby Małgorzata Glinka-Mogentale, a skuteczna zagrywka niemal wszystkich siatkarek Giuseppe Cuccariniego z minuty na minutę powiększała przewagę nad wrocławiankami. Te z kolei słabo przyjmowały, a przez to miały bardzo niewiele okazji do kontr. Nie tak wyobrażano sobie rywalizację o mecz finałowy...
Tylko raz zbliżyły się na dystans trzech oczek. Na więcej nie pozwolił policki blok i wciąż wysoka skuteczność Chemika. W efekcie mistrzynie Polski wygrały pewnie do 15, a w drugiej odsłonie spotkania niemal powieliły scenariusz sprzed paru chwil.
Z tą tylko różnicą, że Chemik popełnił nieco więcej błędów (choćby w przyjęciu), z których wrocławianki nie potrafiły jednak skorzystać. Cały czas zbyt rzadko kończyły swoje akcje punktem. Spora w tym zasługa także nieźle grającej, pod egidą Marioli Zenik, obrony polickiej ekipy. Nie tyle sam początek, co pierwsza faza następnego seta, zapowiadała w końcu emocje, jakie powinny towarzyszyć starciu o finał Pucharu Polski. Zawodniczki z Dolnego Śląska podjęły walkę, zaczęły lepiej przyjmować i zdecydowanie odważniej atakować. W tym elemencie gry pokazała się przez chwilę chociażby dobrze nam znana Anna Grejman. Impel wyszedł nawet na prowadzenie 12:7, ale i tego nie był w stanie utrzymać. Wystarczy, że na zagrywce pojawiła się Ana Bjelica i Chemik zdobył osiem oczek z rzędu. Mimo tak fatalnej serii, siatkarki Impelu jeszcze się poderwały i doprowadziły do remisu po 19. W końcówce świetną partię zagrała jednak Anna Werblińska. Dzięki jej trzem atakom z lewego skrzydła i aktywności w bloku Chemik zyskał ważne punkty i przewagę, której nie mógł już roztrwonić. Skończyło się na wyniku 25:20. MVP meczu - Mariola Zenik (Chemik). Tym samym policzanki zrobiły pierwszy z dwóch kroków do zdobycia Pucharu Polski. A finał już jutro o godzinie 15.00. Przeciwnika ekipy Cuccariniego poznamy jeszcze dziś wieczorem. Będzie nim Atom Trefl Sopot lub Budowlani Łódź.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|