Niezawodny Ropiejko. Orzeł zgarnia kolejny
Padająca mżawka nie zachęciła kibiców do oglądania meczu X kolejki piłkarskiej V ligi na szczeblu województwa zachodniopomorskiego. Przez cały dzień w Trzcińsku padało a na okres meczu deszcz ustał.
Orzeł rozgrywał bardzo ważny mecz dla układu tabeli V ligi. Polonia Płoty, bowiem po IX kolejkach miała identyczny bilans punktowy jak gospodarze. Dodatkowo w tej kolejce los skojarzył ze sobą 4 z 6 i 3 z 5 drużyną, czyli Vinetę z KP II oraz Kluczevie ze Spartą. Strata, jakiegokolwiek punktu w tych meczach przez drużyny byłoby jednoznaczne z awansem w górę tabeli Orła. W dzisiejszym meczu gospodarze zagrali swoim całym podstawowym składem. Nieobecny był tylko M. Sarnecki, który nadal nie gra po kontuzji odniesionej w meczu z Odrą. Na obronie po raz 2 w tym sezonie od początku zaczął T. Sarnecki a w ataku obok super-strzelca Ropiejka zagrał M. Mazur. Orzeł w początkowych minutach ustawił sobie mecz. Już w 2’ P. Mazur uderzył silną piłkę z rzutu wolnego na bramkę Polonii. Na miejscu był jednak golkiper przyjezdnych. Pierwszy gol w tym meczu padł w 4’. Najlepiej w polu karnym gości zachował się Komornicki i płaskim strzałem dał prowadzenie dla Orła. Polonia chciała się otrząsnąć ze straty bramki i dążyła do wyrównania. Rzut rożny i wolny nie przyniosły jednak efektu. W 11’ zakotłowało się jednak pod bramka Jessa. Składna akcja Polonii i w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybija P. Rosadziński. W kontrze piłkę dostaje Ropiejko, mija zwodem 2 zawodników gości, a 3 fauluje go w polu karnym. Sędzia Dykiert wskazuje na wapno, a pewnym strzelcem na 2-0 jest P. Mazur. Polonia wcale jednak nie załamała się utratą bramki. Już w 14’ Jess wychodzi przed własne pole karne i fauluje napastnika z Płot. Za przewinienie dostaje żółty kartonik. W 22’ znów uaktywnił się Ropiejko. Ruszył swoich stylem lewą stroną boiska, ale tym razem skutecznie zatrzymał go obrońca wybijając piłkę na rzut rożny. Po centrze bliski pokonania po raz 3 bramkarza Polonii był Janusz, który minimalnie chybił. 25’ odpowiedź gości. Dobrze rozegrana akcja z wymianą piłki, lecz niezakończona strzałem. Dwie minuty później prostopadłą piłkę z głębi pola dostał napastnik Polonii, ale tym razem zostaje świetnie zatrzymany przez P. Rosadzińskiego. W kontrze Janusz oddaje mocny strzał, lecz broni bramkarz. W 31’ niemal identyczna akcja do wcześniejszej. Znów strzał oddaje Janusz i tym razem znów na posterunku bramkarz. Kolejne minuty to walka obu drużyn w środku boiska. Orzeł w tym okresie strzelał raz za sprawą Wiśniewskiego. Tuż przed przerwą dwójka napastników Orła mogła strzelić po 1 golu do szatni. Najpierw M. Mazur wyszedł sam na sam z obrońcą minął go zwodem, lecz strzelił za słabo by pokonać bramkarza Polonii. Chwilę potem Ropiejko w podobnej sytuacji strzela obok długiego słupka. To, co powiedział w przerwie trener gości, Józef Andrzejewski swoim podopiecznym musiało mieć wpływ na 2 połowę. W szeregach Orła obyło się bez zmian, a trener Rosadziński postanowił nie zmieniać ustawienia skoro doprowadziło ono do wyniku 2-0. W 46’ sędzia Dykiert odgwizduje drugiego karnego w tym meczu. Tym razem P. Rosadziński fauluje zawodnika z Płot. Jedenastkę pewnie wykorzystują goście i mamy 2-1. Odpowiedź Orła była fantastyczna. Z rzutu wolnego centruje Mikitów, a z najbliższej odległości piłkę do bramki pakuje Ropiejko - 3-1. Dwie minuty po bramce sędzia wyrzucił z boiska M. Mazura i Orzeł grał w 10. Polonia w 52’ miała rzut wolny jednak piłka poszybowała wysoko nad bramką. W 57’ siły się wyrównały. Zawodnik Polonii po faulu dostał żółty kartonik. Za chwilę został ukarany kolejnym za dyskusje z sędzią. Pan sędzia Dykiert w ogóle sypał kartkami jak na zawołanie. W szeregach Orła ukarany kartonikiem został także Ropiejko. W 60’ Polonia miała dogodną sytuację, lecz nie potrafiła jej wykorzystać. Dwie minuty później padł kolejny gol dla Orła. P. Mazur popisał się świetną asystą do „Boksera”, który na raty pokonał bramkarza gości. Było to 10. trafienie Ropiejka w lidze. W 66’ trener Rosadziński wprowadza świeżego na boisko. P. Mazura zastępuje Chrzanowski. W 71’ było blisko na strzelenie piątego gola. Najpierw próbował Komornicki, poprawiał P. Rosadziński lecz piłka nie znalazła drogi do bramki. Cztery minuty później padło trafienie dla Polonii. Najpierw po strzale piłka dotknęła słupka, a zamykający całość pomocnik gości podał do zamykającego całą akcję napastnika. Polonia poszła za ciosem. W 78’ pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się zawodnik gości, czym ustanowił wynik spotkania na 4-3. Były to ciężkie chwile dla Orzełków. Mikitów próbował odgryźć się, lecz nieskutecznie. Po chwili właśnie Andrzeja zmienił A. Omański. Orzeł przetrzymywał piłkę, z czego np.; Ropiejko wywalczył rzut rożny. Polonia chciała wyrównać i przeprowadzała groźne kontry. W porę jednak zatrzymywali je obrońcy. Orzełki utrzymały prowadzenie do końca i zdobyły kolejne jakże cenne 3 punkty. Mecz mógłby się podobać kibicom jednak tych z powodu pogody było mało. Orzeł dzięki temu zwycięstwu podskoczy w tabeli, bo wiemy już, że gryficka Sparta w meczu wyjazdowym z Kluczevią podzieliła się punktami. To właśnie gryficzanie będą naszymi kolejnymi przeciwnikami w XI kolejce. www.mksorzel.glt.pl relacjďż˝ dodaďż˝: kondzio2 |
|