Pogoń Szczecin pokonała Victorię Przecław 2:0 w swoim pierwszym spotkaniu tej wiosny. Mecz odbył się z opóźnieniem 15 min. Już na początku spotkania a dokładnie w 2 min. Pogoń mogła prowadzić, lecz Kosakowski nie zdobył gola. W 6 min. Kończak uderzał z główki jedna piłka po jego strzale minęła bramkę Pogoni. Kapitalny rajd z 18 min. przeprowadzony przez Chi-Fona zakończył się niecelnym strzałem. Trzy minuty później Ropiejko był ewidentnie ciągnięty za koszulkę i przewracany w polu karnym Victorii jednak arbiter nie wskazał na wapno. Pierwszy gol padł w 37 minucie spotkania Kosakowski obsłużył podaniem Ropiejkę a ten ulokował piłkę w długim rogu bramki.


Chwilę później Parzy uderzył z 25 metrów w poprzeczkę. Przed przerwą Pogoń mogła zdobyć gola numer 2 jednak dwa razy bramkarz gości obronił strzały Rydzaka. Już na początku drugiej połowy z boiska wyrzucony został Tychowski, który ujrzał drugą żółtą kartkę. W 56 min. Matlak z 30 metrów z wolnego trafił w słupek. W 63 minucie Zientek ujrzał za faul drugi żółty kartoniki i siły wyrównały się. 76 minuta meczu piękny strzał Ropiejki - trafia idealnie w spojenie. Dwie minuty później kibice cieszyli się z gola na 2:0 strzelonego przez Jarymowicza, jednak sędzia odgwizdał spalonego. W 90 min. meczu wynik ustalił Matlak.