Fagus na fali, Tanowia pokonana
Nie zatrzymuje się ani na chwilę zespół kołbackiego Fagusa. Od drugiej kolejek byli lepsi od rywali i nie inaczej było dziś. Na ciężkim terenie w Tanowie zespół Marka Blumki wygrał po bramce Bartosza Karpińskiego.
Lepszego prezentu na Święta Wielkanocne dla kibiców i samych siebie zawodnicy chyba zrobić nie mogli. Od początku spotkanie miało charakter walki. Żaden z zespołów nie odstawiał nogi, nie odpuszczał w żadnym pojedynku. Dziać pod bramką zaczęło się dopiero około 15 minuty, kiedy to zawodnik Tanowi w opinii sędziego został sfaulowany przez Bartosza Karpińskiego i arbiter odgwizdał rzut karny. Sprawdziło się powiedzenie, że rzut karny to jeszcze nie gol i Artur Szkudlarek w tej akcji został bohaterem Fagusa. Mocny strzał nie stanowił większego problemu dla bramkarza i wciąż od 17 minuty spotkania było bez bramek.
Pierwszą stuprocentową sytuację zespół z Kołbacza stworzył nieco później. Długie podanie Grzegorza Krzemienia adresowane było do Piotra Sipki. Młody pomocnik zabrał się z futbolówką wychodząc 'sam na sam' z bramkarzem Tanowii, jednak minął go i wydawałoby się w prostej sytuacji... nie trafił do pustej bramki strzelając w boczną siatkę. Do przerwy więcej dogodnych sytuacji żaden z zespołów sobie nie stworzył i po 45 minutach utrzymywał się bezbramkowy remis.
Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza. Od samego początku gra opierała się na walce, zaangażowaniu i chęci zdobycia bramki przez oba zespoły. W 54 minucie lewym skrzydłem urwał się Łukasz Turtoń, wpadł w pole karne i został sfaulowany przez obrońcę Tanowii. Sędzia nie wahając się długo podyktował 'jedenastkę' dla gości z Kołbacza. Do piłki podszedł Bartosz Karpiński i od 55 minuty zespół Fagusa prowadził na boisku w Tanowie. Chwilę po zdobyciu bramki Fagus nie postanowił cofnąć się do obrony. Ponownie lewą stroną urwał się Łukasz Turtoń, lecz w tej sytuacji zabrakło nieco szczęścia i wynik pozostał bez zmian. W 80 minucie meczu piłkę świetnie zaadresował Kamil Tawrel, lecz Łukasz Kwiatkowski nie wykorzystał sytuacji w bezpośrednim pojedynku z bramkarzem, trafiając w poprzeczkę. Gdy upłynęły 3 doliczone przez sędziego minuty drużyna z Kołbacza cieszyła się z trzeciego z rzędu zwycięstwa.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/faguskolbacz.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: LeoMessi |
|