Remis w meczu czwartoligowych wyjadaczy
Przed dzisiejszym meczem wszyscy zastanawiali się czy zła passa zostanie przerwana i czy biało-zielonym uda się w końcu wygrać na boisku w Szczecinku. Mecz rozpoczął się z 15 minutowym opóźnieniem, ponieważ nie poinformowano sędziów o zmianie godziny meczu na 16.
Na początku spotkania walka toczyła się w środku boiska. Było dużo strat, ale też kilka akcji, które kończyły się w formacjach obronnych. Po wyrównanym początku inicjatywę przejęli gospodarze i już w 15 minucie mogli wyjść na prowadzenie. Nieporozumienie między Pakulem i grającym trenerem Piotrm Rastem wykorzystał napastnik gospodarzy, jednak jego strzał minimalnie minął bramkę goleniowian. W dalszym ciągu atakują zawodnicy Darzboru, jednak Ina nie pozostaje bierna. W 28 minucie wykonuje rzut wolny sprzed pola karnego. Po krótkim rozegraniu na bramkę uderza Rast, ale kapitalną interwencją popisuje się bramkarz Darzboru. W 33 minucie błąd popełnia Piotr Hanuszkiewicz. Podaje piłkę pomocnikowi gospodarzy, a ten długim podaniem uruchamia Kamila Chicewicza, który nie marnuje sytuacji i strzela na 1:0. Chwilę później na boisku pojawia się Tomasz Gołaszewski, który zastępuje kontuzjowanego Hanuszkiewicza. Jeszcze przed przerwą Darzbór miał okazje do podwyższenia prowadzenia, jednak w ostatniej chwili piłkę wybili obrońcy goleniowskiej Iny. Przez ostatnie 10 minut pierwszej połowy - Ina Goleniów grała w dziesiątke. Poza boiskiem udzielana była pomoc medyczna Michałowi Adamskiemu, któremu po starciu z zawodnikiem Darzboru poleciała krew z nosa. Ina druga połowę zaczęła zmotywowana. Zaczęła stwarzać coraz więcej sytuacji, lecz podobnie jak w pierwszej połowie, akcje były szybko przerywane przez obrońców. Na początku drugiej połowy nastapiła wymiana ciosów. Najpierw groźnie uderzali zawodnicy gospodarzy, a chwile później minimalnie obok bramki przleciała piłka uderzona przez Pędziwiatra. W 57 minucie nastąpiło dośrodkowanie z prawej strony boiska w pole karne, gdzie najlepiej ustawiony był Rafał Sobański i skierował piłkę głową w długi róg szczecineckiej bramki. Od tego momentu gra diametralnie się zmieniła. Ina stała się strona atakujacą, a piłkarze Darzboru zaczynają grać coraz brytalniej, czego efektem była kontuzja trenera Rasta. Zastąpił go Rafał Makarewicz. Wcześniej za zmęczonego Huberta Pędziwiatra wszedł Bartosz Paszkowski. Na 7 minut przed końcem dwie sytuacje ma zespół gospodarzy. Najpierw silny strzał broni Pakul, a później po błędzie Makarewicza zawodnik Darzboru strzela tuż nad bramką. W doliczonym czasie gry doskonałe sytuacje mają oba zespoły. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego źle w piłke trafia napastnik Darzboru, a chwile później po akcji Michalskiego doskonałą sytuacje marnuje Bartosz Paszkowski. Chwilę po tej akcji sędzia kończy spotkanie. źródło: www.mksina.com relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|