Podział punktów w derbach c.d
W pierwszej części mecz był dość wyrównany. Co prawda więcej z gry mieli piłkarze Sławy, ale pod bramką Paradowskiego obyło się bez bardzo groźnych sytuacji. Także bramkarz Sławy Piotr Kaźmierczak nie mógł narzekać na nadmiar pracy. W konsekwencji po 45 minutach był bezbramkowy remis.
Sytuacja ulegała zmianie w drugiej części gry. Od początku do ataku ruszyła Sława. Jej napór rósł z każda minutą i gdy wydawało się, że potwierdzi swoją dominacje zdobyciem bramki, stracili ją. Kotłowski podawał do Kaźmierczaka. Bramkarz Sławy złapał piłkę, po czym mokra futbolówka wypadła mu z rąk, fakt ten wykorzystał Ogrodowczyk, który jako pierwszy dopadł do piłki i umieścił ją w pustej bramce. Strata gola podrażniła ambicję Sławy, która przycisnęła jeszcze mocniej. W 67 minucie bramkę zdobył nawet Winiarski, po bitej z rzutu rożnego piłce. Arbiter uznał jednak, że zawodnik Sławy znajdował się na pozycji spalonej. Chwile później Ścisło zdecydował się na indywidualną szarże w pole karne, ale został zatrzymany. W 68 minucie Chyła pokazał klasę i po indywidualnej akcji doprowadził do remisu 1:1. Sława miała jeszcze swoje okazje między innymi strzał Hinca z główki, piłkę przytomnie z bramki wybija obrońca Victorii. Komentarze trenerów: Mirosław Skórka - trener Victorii: Rozegraliśmy jak na nas dobre spotkanie. Nie ma co ukrywać na obecną chwilę jesteśmy drużyną słabszą od Sławy. Oni znają się doskonale. Widać jak dobrze rozumieją się na boisku. Na dodatek znakomicie prezentują się pod względem szybkościowym. A my ten wywalczony punkt zawdzięczamy przede wszystkim ambicji. Myślę, że teraz będziemy grali coraz lepiej. Zremisowaliśmy z liderem, dlaczego nie mamy wygrać z pozostałymi zespołami? Na pewno mieliśmy szansę na zwycięstwo, ale Milek dwukrotnie nieco się zagapił Wojciech Megier - trener Sławy: Mieliśmy przewagę prawie przez cały mecz, a mimo to straciliśmy dwa punkty. O remisie zdecydowały w mojej ocenie dwa momenty. Pierwszy to nie uznanie prawidłowo zdobytej przez nas bramki, a drugi to brak reakcji arbitra na faul będącego w polu karnym Piotra Ścisło. Nie mogę mieć pretensji do piłkarzy za brak chęci, czy woli walki. Dziś pokazali, że potrafią walczyć. Mam jednak do nich trochę żalu odnośnie skuteczności. Mając tyle dogodnych do strzelenia goli sytuacji, musimy znacznie częściej trafiać do bramki rywala. źródło: Głos Koszaliński relacjďż˝ dodaďż˝: Slawa |
|