W Policach KP przegrywa z wiceliderem
Trzynasta kolejka III ligi niestety okazała się pechowa dla polickiego zespołu. Mecz między Klubem Piłkarskim POLICE a Toruńskim Klubem Piłkarskim zakończył się przegraną Chemików 0:1 po dość przypadkowej akcji, zaś szczęśliwym strzelcem w 11 minucie został Valentin Dah.
KP POLICE: Gumowski - Szałek, Brzeziński (66' Echaust), Tuński, Stachowicz (66' Gogarowski), Szmit (86' Klęczar), Kamrowski, Bouba, Muskała, Komar, Ciołek TKP: Saładziak - Warczachowski, Kowalski, Sarnecki, Młodzieniak, Kryszak (71' Maćkiewicz), Wróbel, Świderek, Dah (90' Grala), Jankowski (60' Urbański), Grzebel (46' Zamiatowski) Statystyki (KP - TKP): Strzały celne: 5 - 4 Strzały niecelne: 5 - 5 Faule: 14 - 19 Żółte kartki: 0 - 1 (Grzebel) Rzuty rożne: 4 - 0 Spalone: 1 - 4 Widzów: 150 Pogoda: pochmurno, przelotne opady deszczu, 8 st. C Warunki: Śliska murawa, przed meczem jak i w trakcie padał deszcz Sędziowali: Waldemar Socha - Kamil Muniak, Remigiusz Skowroński (Dolnośląski ZPN) Cytat meczu: "Niech biega, od tego k*** jest" - Adam Młodzieniak po kolejnym podaniu na dobieg do Valentina Daha Pierwszą akcję zakończoną celnym strzałem przeprowadził Toruński KP. Na bramkę uderzył Piotr Sarnecki, Marcin Gumowski pewnie złapał strzał "Sarny". W rewanżu z prawej strony głębokie dośrodkowanie wykonał Artur Brzeziński, szybującą piłkę łapie Mateusz Saładziak, po czym wyślizguje mu się ona z rąk, obrońca wybija. Dwie minuty później Leszek Muskała i Łukasz Tuński wymieniają się podaniami przed polem karnym TKP, ostatecznie Tuński podaje do Mariusza Szmita w pole karne, niestety niecelnie. Chwilę później po przeciwnej stronie następuje wrzutka za linię obrony, adresatem Rafał Jankowski. Marcin Gumowski wyszedł z bramki i przejął piłkę. Niestety w 11 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony jeden z obrońców KP podpił piłkę, zaś do bramki czubkiem buta skierował ją Valentin Dah. W ciągu kolejnych minut strzały niecelne oddawali Mariusz Kryszak i Dah, piłki szybowały jednak ponad policką bramką. Pół godziny po pierwszym gwizdku policzanie tracą piłkę w środku pola, natychmiast następuje prostopadłe podanie do Piotra Sarneckiego a ten w sytuacji sam na sam z Marcinem Gumowskim źle podciął piłkę i ta nie doleciała do bramki. W 32 minucie po faulu na Boubie na bramkę uderza Łukasz Tuński, strzał bardzo niecelny. Siedem minut później po dośrodkowaniu Tuńskiego obrona TKP przeszkodziła Przemkowi Ciołkowi w oddaniu celnego strzału na bramkę. Chwilę później po dośrodkowaniu z prawej strony na linii pola karnego KP piłkę źle przyjmuje Mariusz Kryszak i obrońcy KP wyprowadzają kontrę. W 42 minucie z prawej strony następuje dośrodkowaniu, Rafał Komar przepuszcza do stojącego za plecami Marusza Szmita. Szmita wybiciem uprzedził Marcin Wróbel. Minutę później Artur Brzeziński dośrodkował z lewej strony na linię pola karnego do nabiegającego Przemka Ciołka, ten w biegu uderzył na bramkę, szybującą w same okienko piłkę niesamowitą paradą "wyjął" Saładziak. Piękny strzał i jeszcze lepsza obrona. Po przerwie pierwszą groźną akcję przeprowadził Ciołek, silnie uderzył z prawej strony boiska, mocno podkręconą piłkę zmierzającą w światło bramki złapał Saładziak. Siedem minut później po dośrodkowaniu Leszka Muskały z lewej strony wybiciem na róg musiał się ratować obrońca z Torunia, Marcin Wróbel. W 61 minucie prawą stronę popędził Bartłomiej Kowalski, na linii pola karnego zwodem zmylił obrońcę po czym strzelił na bramkę, Marcin Gumowski obronił na róg. W 68 minucie Przemek Ciołek dośrodkował z prawej strony, w polu karnym torunian najwyżej wyskoczył Mariusz Szmit, strzał w okienko złapał Saładziak. Świetne ustawienie bramkarza gości. Cztery minuty później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i główce Michała Szałka, w polu karnym nastąpiło zamieszana, ostatecznie piłka dociera do Łukasza Tuńskiego przed pole karne, obrońca KP występujący dzisiaj w pomocy natychmiast silnie uderzył na bramkę, bramkarz złapał piłkę po czym... "wypluł" ją przed siebie, niestety nie znalazł się nikt kto mógłby dobić strzał. W 83 minucie po dośrodkowaniu Ciołka z rzutu rożnego z lewej strony na bramkę główkował Rafał Komar, piłka jednak mięła dalszy słupek bramki torunian. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że jeszcze dużo pracy przed naszym młodym zespołem i trenerem Markiem Czerniawskim. Mimo walki i zaangażowania w grę naszych zawodników piłkarze KP, musieli uznać wyższość zespołu z Torunia. Toruński KP na pewno nie był zespołem lepszym od KP POLICE, praktycznie poza akcją z 12 minuty kiedy to drużyna ta uzyskała prowadzenie, później nie zagroziła poważnie bramce Marcina Gumowskiego! Druga połowa w wykonaniu gości była jeszcze gorsza. Zespół ten ograniczał się jedynie do desperackiej obrony własnego pola karnego a kontry zespołu z Torunia rozbijały się już w większość w początkowej fazie. Naszym zawodnikom brakowało przede wszystkim dokładnych podań i ostatniego zagrania do naszych napastników. Nasza drużyna przespała niestety pierwsze minuty i została za to skarcona już w 12 minucie spotkania, kiedy to niestety błędy indywidualne w kryciu spowodowały utratę bramki. Druga połowa to „falowe” ataki piłkarzy KP. Niestety brakowało ostatniego podania, bądź na przeszkodzie stawał bardzo dobrze dysponowany tego dnia bramkarz drużyny gości Mateusz Saładziak. Chwilami gra naszego zespołu mogła się naprawdę podobać, zawodnicy wymieniali się szybkimi, krótkimi podaniami. Niestety żadna z naszych akcji nie zakończyła się golem. Odczuwalny był brak na boisku kontuzjowanego Krzysztofa Stefaniaka, który akcjami ofensywnymi na pewno stanowił by duże zagrożenie dla gości. Na prawej stronie zastępował go Łukasz Tuński, jednak widać było, że ten sympatyczny zawodnik będzie musiał się jeszcze przyzwyczaić do tej pozycji. W przyszłym tygodniu Chemicy jadą do Kołobrzegu na spotkanie z Kotwicą. Oficjalny Serwis Klubu Piłkarskiego POLICE - www.klubpilkarsk relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|