Niemoc piłkarzy Floty
W pierwszej połowie Flota miała przewagę, goście natomiast przeważnie się bronili i nielicznie próbowali kontratakować. Nielba w tej części gry oddała zaledwie trzy strzały na bramkę Floty, ale Sergiusz Prusak ratował swój zespół przed utratą gola. Mecz był dosyć ostry, a sędziowie za bardzo nie panowali na boisku. Pod koniec pierwszej połowy z boiska powinien zostać wyrzucony zawodnik gości, kiedy to po tym, jak Sergiusz Prusak złapał piłkę i szybko podał obrońcy zawodnik gości nadepnął mu na nogę. Jednak ani boczny, który w tej sytuacji stał na wprost, ani sędzia główny nie zareagowali. W 45 min. wspaniałej okazji nie wykorzystał Piotr Dziuba, który w sytuacji sam na sam z trzech metrów trafił w poprzeczkę. Po tej akcji sędzia zakończył pierwszą połowę.
Po przerwie Flota grała zbyt chaotycznie i nie mogła skonstruować akcji. Swoją szansę zmarnował Jacek Magdziński, który po minięciu dwóch obrońców znalazł się w sytuacji sam na sam, ale bramkarz gości Dombek wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Ciągłe ataki Floty przyniosły efekt w 88 minucie, kiedy to Dziuba skierował piłkę do siatki. Szał radości na trybunach trwał zaledwie 120 sekund. Świnoujska obrona przysnęła, a goście wykorzystali sytuację sam na sam z bramkarzem. Wynik końcowy to 1-1. Szkoda tych dwóch straconych punktów, bo należały się one piłkarzom Floty. Podczas meczu doszło do dosyć nieprzyjemnej sytuacji. Ktoś z trybun rzucił jakimś przedmiotem w zawodnika gości. Ten dostał w głowę, po czym upadł na murawę. relacjďż˝ dodaďż˝: Matihno |
|