Mieszko przegrywa w końcówce
Mieszko podejmowało w drugiej kolejce Kłosa Pełczyce. Goście po tym, jak o mały włos nie spadli do klasy okręgowej, pokazali, że są drużyną, która potrafi grac w piłkę i to w piątej lidze. Pierwsza połowa spotkania to mecz wyrównany. Doskonałą sytuację miał Kłos, kiedy po strzale jednego z zawodników, piłkę z trudem wybija Andrzejewski, a ta po uderzeniu o poprzeczkę wychodzi na rzut rożny. Mieszko miało także swoja sytuację, kiedy bramkarz Kłosa z największym trudem wybija strzał napastnika Mieszka, Zięby na rzut rożny. Gra toczyła się w środku pola, a sędzia często musiał używać gwizdka.
Po zmianie stron Kłos zaczął narzucać tempo, a Mieszko ograniczyło się do groźnych kontr. W jednej z akcji Mieszka na pozycję sam na sam wychodzi Łazański - pomocnik Mieszka. Zostaje zatrzymany faulem, a sędzia upomina obrońcę Kłosa jedynie żółtą kartką, co wzbudziło sporo kontrowersji wśród kibiców i zawodników. Z rzutu wolnego niecelnie strzelał Powłoka. W końcówce meczu Kłos wprowadza świeżych zawodników, a w 85 minucie po błędach obrony Mieszka i zdaniem wielu obserwujących mecz, ewidentnej pozycji spalonej zawodnika z Pełczyc, Kłos zdobywa gola. Mieszko dążyło do remisu jednak zabrakło czasu. Mecz gdyby zakończył się remisem, także uznany by został za sprawiedliwy wynik. Jednak w futbolu wygrywa ten kto strzela więcej bramek, a tą drużyną był dzisiaj Kłos. relacjďż˝ dodaďż˝: kazik |
|