Ina ponownie na tarczy
Nadal nie wiedzie się zespołowi Iny Goleniów, który w drugim meczu rundy jesiennej doznał drugiej porażki, tym razem z przeciętnie grającym beniaminkiem Dębem Dębno. Trener Rast nadal ma trudności z ustawieniem optymalnego składu. Na zbiórkę przed wyjazdem do Dębna nie stawili się Sobański i Dobrowolski. Liczono, że po dobrej grze z Astrą, remis w Dębnie jest do osiągnięcia. Niestety gospodarze wygrali tylko 1:0, ale był to najniższy wymiar, bo sytuacji bramkowych miejscowi stworzyli jeszcze kilka, których nie wykorzystali. Przykre, ale prawdziwe goleniowianie w tym meczu nie stworzyli żadnej groźnej sytuacji pod bramką Kubraka - bramkarza Dębu. Pierwsze minuty meczu to wzajemne badanie sił. W 6 minucie Ina wykonuje dwa rzuty rożne. Dwukrotnie dośrodkowania Michalskiego nie stworzyły zagrożenia pod bramką gospodarzy. Cztery minuty później sędzia przyznaje Inie rzut wolny. Uderzenie Michalskiego dalekie od ideału. Inicjatywę przejmują piłkarze z Dębna. W 11 minucie gospodarze stworzyli groźną sytuację pod naszą bramką po rzucie wolnym z około 35 metrów. Zagrożeniu zapobiegł Gołaszewski wybijając piłkę poza linię bramkową. Nie upłynęła minuta i kolejny rzut wolny dla gospodarzy z około 17 metrów. Napastnik Dębu chciał technicznym uderzeniem ponad murem pokonać Krupskiego, jednak piłka po jego uderzeniu przeleciała ponad metr obok lewego słupka. Napór gospodarzy przynosi efekt bramkowy w 16 minucie. Prawą stroną przedarł się Ruszar i mocno strzelił na bramkę Iny. Krupski strzał sparował, ale przy dobitce Majchrzaka był bezradny. Zdobyta bramka zmobilizowała miejscowych do walki z większą determinacją. Od utraty kolejnej bramki białozielonych uratowała poprzeczka. Ataki goleniowian są sporadyczne, gdyż przy stracie piłki gospodarze wyprowadzają błyskawiczne kontry. Kolejną sytuację gospodarze zmarnowali w 41 minucie. Po szybkiej kontrze w sytuacji jeden na jeden znalazł się Dłubis i przestrzelił posyłając piłkę nad poprzeczką. Po zmianie stron ton grze nadal nadawali gospodarze, którzy grają składniej, dokładniej i częściej atakują pole bramkowe Iny. W 60 minucie tylko dzięki bardzo przytomnej i udanej interwencji Krupskiego wynik meczu nie uległ zmianie. W prowadzone zmiany niewiele zmieniły w stylu gry naszego zespołu. W 83 minucie gospodarze cieszą się ze zdobycia drugiej bramki. Sędzia bramki jednak nie uznał, albowiem strzał z dystansu obronił Krupski a przy dobitce napastnik Dębna był na spalonym. Dwie minuty przed końcowym gwizdkiem na polu bramkowym Dębu powstało spore zamieszanie. Będący w posiadaniu piłki Pędziwiatr decyduje się na strzał, który trafia w gąszcz nóg miejscowych obrońców. Pomeczowe wypowiedzi: Zenon Burzawa (Dębno): - Po słabym meczu ze Stalą wygraliśmy 1:0. Przy jednobramkowym prowadzeniu nigdy nie jest się pewnym do ostatniego gwizdka sędziego. Na pewno inaczej potoczyłby się mecz, gdybyśmy wykorzystali przynajmniej pięćdziesiąt procent szans, które sobie stworzyliśmy. Wtedy byłby większy spokój. Momentami prezentowaliśmy grę na przyzwoitym poziomie i to jest to o co mi chodzi w grze mojego zespołu. Piotr Rast (Ina): - Zagraliśmy słaby mecz i dlatego przegraliśmy. Z przebiegu gry należało się zwycięstwo gospodarzom. Oni oddali więcej strzałów na naszą bramkę, niż my na ich bramkę. Potrzebujemy jeszcze dwóch, trzech meczów żeby to wszystko wykrystalizowało się. Przeciwko Dębowi graliśmy w zmienionym składzie. W następnym meczu przeciwko Stali chyba też będę musiał zmienić skład. Nie wygląda to najlepiej, ale trzeba być optymistą. Dla nas też przyjdą dobre dni i na pewno będziemy wyżej w tabeli. Bramka: Majchrzak (16) DĄB: Kubrak - Witkowski, Całko, Sanecki, Dudek, Skoczek, Niparko, Majchrzak, Osowski, Dłubis, Ruszar Rezerwa: Czarnak, Michalski, Majewski, Dziadosz, Rosadziński, Kucyk, Chrobak INA:Krupski, Jeż (52 Adamski), Gołaszewski, Winiarski, Żabkiewicz (63 Bartoszewicz), Utecht, Makarewicz, Laskowski, B. Paszkowski, Stefański, Michalski (63 Pędziwiatr); źródło: www.mksina.com relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|