Porażka Iny w pierwszym meczu
Niestety, nie udał się inauguracyjny mecz Iny Goleniów w nowym sezonie piłkarskim 2007/2008. W pierwszym swoim meczu przed własną publicznością białozieloni zeszli z boiska pokonani. Gospodarze podejmowali solidny zespół Astry Ustronie Morskie, który w poprzednich rozgrywkach uplasował się tuż za Iną. W tej konfrontacji goście okazali się zespołem zdecydowanie lepszym, a Krupski musiał wyciągać czterokrotnie piłkę ze swojej bramki.
Od pierwszych minut goście przejęli inicjatywę na boisku i to oni byli stroną atakującą. Grali agresywnie i pressingiem, co utrudniało piłkarzom Iny przeprowadzanie kontr. Po kilku minutach zauważyło się, że lewa obrona jest najsłabszym punktem i po dośrodkowaniach z tej strony padły dwie bramki dla przyjezdnych. Astra już w 8 minucie objęła prowadzenie ze stałego fragmentu gry. Dośrodkowanie z lewej strony i Hołys - napastnik Astry strzałem głową pokonał Krupskiego. Goście tylko 4 minuty cieszą się prowadzeniem. Stefański wykorzystał błąd ostatniego obrońcy i strzałem po ziemi pokonał bramkarza Astry. W 23 minucie ponownie Hołys wpisuje się na listę strzelców. Wykorzystał dokładne podanie swojego kolegi i mocnym strzałem zmusił do kapitulacji Krupskiego. Gospodarze znowu musieli gonić wynik. Udało się im to w 29 minucie. Najpierw strzał Makarewicza trafił w słupek, ale jego dobitka była już skuteczna. Do gwizdka kończącego pierwszą połowę Ina miała jeszcze dwie stuprocentowe sytuacje. Pierwszej nie wykorzystał Michalski, a drugiej Paszkowski. Obaj zawodnicy przestrzelili z kilku metrów. Również Krupski tuż przed przerwą popisał się refleksem i skuteczną robinsonadą obronił bardzo mocny strzał Wojciechowskiego. W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Na boisku nadal dominował zespół z Ustronia Morskiego, ale w 51 minucie po jednym z kontrataków Iny Michalski miał sytuację do zdobycia bramki. Jego zbyt lekki strzał pewnie obroni bramkarz gości. Dalej losy meczu ułożyły się niepomyślnie dla goleniowskiej Iny. Tym razem dwukrotnie Wojciechowski pokonuje golkipera białozielonych. Gospodarze po utracie czwartej bramki ruszyli do ataku. Stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką Astry, które nie zostały skutecznie wykończone. Najbliższy zdobycia bramki i zmniejszenia rozmiarów porażki był Żabkiewicz. Piłka po jego strzale głową skozłowała i zmierzała pod poprzeczkę. Bramkarz Astry z wielkim trudem wybił piłkę na róg. Na marginesie warto podkreślić, że w tym meczu wystąpiło trzech juniorów, wychowanków klubu: Mateusz Żabkiewicz, Michał Adamski, a Dawid Jeż debiutował w rozgrywkach czwartoligowych. źródło: www.mksina.com relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|