Podobnie jak środowe spotkanie 1/8 Pucharu Polski z Samborem Tczew zakończyło się zwycięstwem podopiecznych trenera Edwarda Jankowskiego. Tczewianki tylko w pierwszej połowie dotrzymywały kroku swoim przeciwniczkom. W drugiej połowie na parkiecie dominowały już szczypiornistki Energa AZS Koszalin, które zasłużenie wygrały 30:23. Ponownie z koszalińskiej bramce nie do pokonania była Beata Kowalczyk, która prezentowała bardzo wysoki poziom.

Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego prowadzenie przyjezdnych 0:2. Pierwsze trafienie dla Dumy Koszalina mogła zdobyć Karolina Kalska, jednak pomyliła się z siódmego metra. Chwilę później w podobnej sytuacji rzuciła już bezbłędnie. Koszalinianki na pierwsze prowadzenie 7:6 wyszły w 13 minucie po kombinacyjnej akcji Doroty Błaszczyk i Aleksandry Kobyłeckiej. Ambitnie walczące szczypiornistki z Tczewa zdołały jeszcze doprowadzić do wyrównania. W końcówce pierwszej połowy minimalnie lepsze okazały się zawodniczki z Koszalina, które wygrały pierwszą połowę 15:14, po celnym rzucie z siódmego metra Joanny Załogi.

Po zmianie stron akademiczki grały już zdecydowanie lepiej w defensywie. Dodatkowym atutem biało zielnych była w bramce Beata Kowalczyk, która była nie do pokonania. Po 40 minutach koszalinianki prowadziły już pięcioma bramkami 21:16. W kolejnych minutach podopieczne Edwarda Jankowskiego utrzymywały wypracowaną przewagę kontrolując przebieg spotkania. Wynik spotkania w końcówce ustaliła Paulina Muchocka, która dołożyła 30 trafienie. Energetyczny tym samym odniosły w pełni zasłużone zwycięstwo 30:23.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne