Gaz-System Pogoń Szczecin pokonała na własnym terenie Chrobrego Głogów i zgarnęło dwa punkty, które wywindowały podopiecznych Rafała Białego na 4. lokatę. Nie miejsce w tabeli jest jednak najważniejsze, bo to dopiero początek sezonu a gra na dobrym poziomie, a tę Pogoń rzeczywiście pokazała. Już do przerwy szczecinianie posiadali bezpieczną przewagę. Po zmianie stron mimo gry jednego mniej to prowadzenie jeszcze wzrosło.

Jako pierwsi wynik spotkania otworzyli głogowanie. Zrobi to ten, który tego dnia zaprezentował najlepszy poziom wśród wszystkich graczy Krzysztofa Przybylskiego, czyli Adam Babicz. Jednak już w 6. minucie wynik brzmiał 4:2 dla Pogoni. Dwukrotnie przymierzył w światło bramki Bartosz Konitz i za każdym razem zrobił to skutecznie. Przez pierwszy kwadrans dystans dzielący obie siódemki nie był niewielki, w granicach 1-3 bramek. Nieco inaczej było pod sam koniec pierwszej połowy tych zawodów. W 22. minucie było już 13:9, ale do końca obie drużyny jeszcze tylko dwukrotnie pokonywali bramkarzy przeciwników.

Po zmianie stron szczecinianie rozpoczęli bez 'Oranje' (ukarany w końców pierwszej połowy za faul). Wydawało się, że ten element zdołają goście wykorzystać. Tak się jednak nie stało, bowiem 'dwójkę' otrzymał po kilkudziesięciu sekundach od wznowienia Krzysztof Tylutki. Postawa Babicza dawała Chrobrego mimo wszystko nadzieje na podjęcie walki z lepiej dysponowanym przeciwnikiem. Ci jednak, choć potrafili odrobić stratę, to po chwili przebieg boiskowych wydarzeń wracał do stanu poprzedniego. Na 10 minut przed końcem przewaga szczecinian wydawała się być bezpieczna. Trener Biały, słusznie zresztą, zaczął wprowadzać młodych zawodników. Co ciekawe, wejście jednego z nich okazało się być bardzo znaczące. Kilka pomyłek w ataku pozycyjnych i błędy podań wpłynęły na to, że o wynik kibice musieli drżeć prawe do samego końca. Swoistego rodzaju ratunkiem była gra w obronie. Właśnie dzięki temu skuteczną kontrę zakończył Mateusz Gmerek. Jego gola na 28:25 pozwolił ponownie uspokoić mecz i dowieźć wygraną do końca.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne