Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin: Za nami słodko-gorzki smak wieczoru. Awansowaliśmy do ósemki, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się niemożliwe. Była to moja pierwsza porażka, od kiedy jestem w Szczecinie. W dodatku z obecnym i być może przyszłym Mistrzem Polski. W I połowie zagraliśmy mądrze i konsekwentnie w obronie. Cieszy mnie kolejny gol Łukasza Zwolińskiego. Po zmianie stron nie mieliśmy dużo sytuacji. Dobrze zaczęła grać Legia, gospodarze mocno atakowali. Guilherme, Orlando Sa - z tymi tematami sobie nie poradziliśmy.

Jesteśmy w ósemce, mamy spokój na przyszłość. Wiemy już, że w przyszłym sezonie zagramy w ekstraklasie i nie musimy oglądać się za siebie. A do tego czeka nas 7 ciekawych meczów. W tym czasie będzie rozwijać się sportowo i organizacyjnie. Nie chcę składać żadnych deklaracji, o co walczymy. Chcemy łapać punkty i zająć jak najwyższe miejsce.

Henning Berg, trener Legii Warszawa: Jesteśmy zadowoleni, jak zawsze, gdy wygrywamy. Szybko straciliśmy bramkę, czego - jako zespół - nie lubimy. Sami sobie utrudniliśmy sprawę. Pokazaliśmy jednak dobre cechy mentalne, 'wróciliśmy do meczu', strzeliliśmy dwa gole i wygraliśmy. Pogoń przyjechała do Warszawy pewna siebie, po 3 zwycięstwach z rzędu. Owszem, nie graliśmy tak szybko, jak mogliśmy, ale byliśmy zespołem lepszym. Szczególnie w drugiej połowie pokazaliśmy dużą jakość.

�r�d�o: pogonszczecin.pl