W sobotę o godzinie 13:00, na boisku MOSRiR w Szczecinie zostanie rozegrany mecz dziesiątej kolejki PLFA I. W pojedynku zmierzą się: Husaria Szczecin i Bielawa Owls. W sobotnie popołudnie w Szczecinie zmierzą się dwie znajdujące się na przeciwległych biegunach tabeli ekipy. W przypadku zwycięstwa Owls będzie to zarówno ich pierwsza wygrana w sezonie, jak i pierwsza porażka liderującej Husarii. Aktualni mistrzowie PLFA I kroczą w tym roku od zwycięstwa do zwycięstwa. Wszystkie mecze poszły im raczej bez trudu - nawet derby z niepokonanym do poprzedniego spotkania beniaminkiem zza miedzy - Cougars, Husaria wygrała bez większego kłopotu. Największy problem sprawili im na własnym boisku Owls.

W Bielawie bardzo słabo zagrała szczecińska formacja ataku. Trzeba powiedzieć wprost, że grając z najgorzej spisującą się w PLFA I ekipą powinna ona zapunktować więcej niż raz. Końcowa wygrana 17:16 to efekt przede wszystkim dobrej akcji w obronie Pawła Mizińskiego, który odebrał piłkę bielawskiemu rozgrywającemu i po przebiegnięciu niemal całego placu gry zdobył przyłożenie. Opisywane spotkanie odbyło się jednak nieomal dwa miesiące temu i forma szczecinian raczej zwyżkuje.

W derbach Szczecina Husaria zagrała jednak już bardzo dobrze pewnie wygrywając 34:7. - Po dobrym starcie sezonu przeciw Lions nie zagraliśmy dobrze w Bielawie. Uważam, że Owls to w tym roku bardzo młody zespół, który na pewno będzie miał duży potencjał w następnych latach. Na nas odbiło się to, że byliśmy za pewni siebie po wygranym pierwszym meczu. Jestem przekonany, że teraz wygląda to inaczej. Pracowaliśmy solidnie nad rzeczami, które nie tak dobrze funkcjonowały do tej pory. Poza tym warto pamiętać, że na początku sezonu mieliśmy niestety kilka poważnych kontuzji. Na szczęście większość z tych zawodników już wróciło do gry.­ - mówi Olaf Werner, trener Husarii Szczecin. - Po pierwszych meczach ze wszystkimi drużynami z naszej grupy dalej naszym celem jest grać znowu w play-off. Wiemy, że podstawą do tego będą wygrane w dalszej części sezonu. Dlatego dokładnie analizujemy przeciwnika, przygotowujemy nasz plan gry i traktujemy każde spotkanie poważnie. Wiemy i rozumiemy, że każda inna drużyna będzie wychodzić do rywalizacji z Husarią w 100 procentach zmotywowana. Musimy odpowiadać tym samym. - kontynuuje Werner.

Bielawa Owls to zespół bardzo specyficzny. Od roku zespół z południa Polski jest w fazie przebudowy i zaczyna opierać swój skład na doskonale przeszkolonych juniorach, którzy w zeszłym roku wygrali mistrzostwo w swojej kategorii wiekowej. Jednak doświadczeni w pierwszoligowych bojach zawodnicy zaczynają powoli się wykruszać, a zmiana pokoleniowa nie przebiega tak gładko, jak wszyscy by oczekiwali. Efektem tego są niestety słabe wyniki sportowe dobrze poukładanego organizacyjnie zespołu spod Gór Sowich. Cztery porażki z rzędu, w tym ostatnia 0:10 przeciw Gliwice Lions coraz częściej każą wymieniać Sowy jako kandydatów do spadku do PLFA II. Co gorsza atak Owls po raz pierwszy od ponad roku nie zdołał zapunktować. Jednak przebieg pierwszego meczu przeciw Husarii każe być dobrej myśli. - Liczymy na wyrównaną walkę i wierzymy że tym razem to my będziemy o jeden punkt lepsi. Do tego spotkania przygotowaliśmy się solidnie zarówno taktycznie, jak i fizycznie. Mamy co prawda kilka kontuzji ale chyba wszyscy z tym się borykają na tym etapie sezonu. Musimy zatrzymać dobrego rozgrywającego Husarii. Ma w tym pomóc dobra praca linii defensywnej, która zostanie taktycznie i personalnie wzmocniona kosztem gry w dwie strony niektórych zawodników. A w ataku musimy przestać marnować okazje i nie powodować strat. To zwłaszcza w ostatnim meczu było kluczowe, bo przecież trzy razy byliśmy w czerwonej strefie przeciwnika a skończyliśmy bez punktu. Jeśli unikniemy pomyłek to powinno być bardzo dobrze. Nie zamierzam radykalnie modyfikować taktyki, ale liczę na konsekwentną grę w ataku - mówi Paweł Sołtysiak, trener Bielawa Owls.

Teoretycznie bardzo łatwo wskazać faworyta sobotniego meczu, zwłaszcza że Owls nigdy z Husarią nie wygrali. Jednak pierwszy mecz obu zespołów przyniósł nadspodziewanie wiele emocji i podobny przebieg nadchodzącej konfrontacji nie będzie sensacją. Sobotni mecz poprowadzi piątka sędziów z Dariuszem Leoniakiem jako głównym.

�r�d�o: plfa.pl