Kotwica bez szans ze Śląskiem
Tylko dziesięć minut kołobrzeska Kotwica stawiała jako taki opór Śląskowi Wrocław, później jednak była wyraźnym tłem dla utytułowanego rywala i ostatecznie przegrała 62:81.
Już w 71. sekundzie rozgrywanego w Hali Milenium spotkania Wojskowi objęli prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddali już do końca. Czemu bo gospodarze po prostu nie byli w stanie zagrozić rywalowi. O ile jeszcze w pierwszej ćwiartce Czarodzieje z Wydm znacząco nie odstawali od gości, gdyż przez większość tej części gry prowadzenie wrocławian utrzymywało się tylko na poziomie dwóch punktów, to później nie było już tak różowo. Mimo, iż dwoił i troił się Bigus (dziewięć pkt. w pierwszej i sześć w drugiej) to przed przerwą Śląsk zdecydowanie 'odjechał' Kotwicy.
Po zmianie stron jedenaście oczek przewagi pozwoliło koszykarzom z Dolnego Śląska w pełni kontrolować spotkanie. Co gorsza dla kołobrzeżan mimo, iż nieco więcej niż zwykle minut dostali rezerwowi wrocławian, to podopieczni Jerzego Chudeusza jeszcze bardziej powiększyli swoją przewagę. W pewnym momencie wynosiła ona aż dwadzieścia siedem punktów. Dopiero pod koniec trzeciej kwarty 'obudził' się Rosiński i to głównie dzięki jego akcjom zachodniopomorscy koszykarze przegrali tylko różnicą 'tylko' dziewiętnastu punktów.
Kotwica Kołobrzeg - Śląsk Wrocław 62:81 (14:19, 14:20, 16:22, 18:20) Kotwica: Rosiński 19 (6 zb., 3x3, 4 starty), Bigus 15 (8 zb.0, Montgomery 12 (5 zb.), Arabas 5, Gospodarek 4, Parks 4 (6 zb.), Ciechociński 3, Piechowicz 0, Złoty 0, Lasota 0 Śląsk: Kikowski 16 (3x3), Johnson 13, Miller 10 (7 zb.), Skibniewski 10 (11 as., 4 przechwyty, 4 starty), Hyży 9, Sulima 8 (7 zb.), Parzeński 6, Gabiński 6, Mroczek-Truskowski 3, Kulon 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|