Grali w dziewięciu i wygrali
O godzinie 14 na stadionie miejskim w Choszcznie rozpoczęło się spotkanie pomiędzy Piastem Choszczno a Pogonią Barlinek. Gospodarze rozpoczęli dość nietypowo, ponieważ grali tylko w dziesiątkę a na 5minut przed końcem pierwszej połowy boisko musiał opuścić Maciej Żuchowski, który dwie godziny wcześniej zadebiutował w starszym zespole z Choszczna.
Pomimo osłabienia do ataków jako pierwsi ruszyli Piastowicze, którzy z łatwością przedostawali się pod pole karne przyjezdnych. W obronie Piast spisywał się niemal wzorowo i nawet prze minutę nie było widać osłabienia. W 20 minucie na lewym skrzydle indywidualną akcje przeprowadził Rafał Ignacik dośrodkowując w pole karne, a tam Mateusz Drożdzynski przedłużył do niepilnowanego Adama Leśniaka, który pewnym strzałem z woleja umieścił piłkę w siatce. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się zaledwie 10min gdy po złej komunikacji obrońcy Adama Leśniaka z Mateuszem Sztabą piłkę do siatki skierował Michał Świercz. Gdy wydawało się, że po pierwszej połowie będzie remis po raz kolejny znać o sobie dał Rafał Ignacik, po ładnej akcji na prawej stronie był faulowany prze obrońcę z Barlinka i wtedy do piłki podszedł Patryk Śleśinski, który niezbyt silnym strzałem z 21metrów zaskoczył bramkarza gości. A więc do przerwy prowadzą gospodarze 2:1. Wydawało by się, że drugą połowę od szaleńczych ataków rozpoczną Barlinkowcy, jednak było wręcz odwrotnie. Ciągle przy piłce utrzymywał się Piast, a po indywidualnej akcji Patryka Śleśinskiego czerwoną kartką został ukarany obrońca z Barlinka za brutalny faul z "tyłu" na pomocniku gospodarzy. Do końca spotkania optyczną przewagę miał Piast, ale nie potrafił "dobić" przeciwnika i wynik nie uległ zmianie. Był to na pewno mecz walki i ambicji ze strony gospodarzy, którzy ujrzeli aż trzy żółte kartoniki. Patrząc na grę Piasta nie było widać, że grają z mniejszą ilością zawodników. Byli zdecydowanie lepsi i odnieśli cenne, a przede wszystkim zasłużone zwycięstwo. relacjďż˝ dodaďż˝: Prezes91 |
|