Błękitni pokonani przez Portowców
Kolejne zwycięstwo Portowców. Pomimo przedmeczowych obaw co do tego meczu, juniorzy młodsi Pogoni w ramach 4. kolejki pokonali pewnie rywali ze Stargardu 0:5. Bramki dla Szczecinian strzelali: Juszczak 2, Kotowicz, Pietrzak, Roszak.
Mecz odbywał się na bocznym "boisku", gdzie trawa sięgała po kostki, a gdy wpadło się w jedną z wielu dziur to nawet i wyżej. Tak więc stan murawy pozostawiał wiele do życzenia. Spotkanie od samego początku toczone było w szybkim tempie. Pomimo odważnych, początkowych ataków gospodarzy, to przyjezdni wyszli na prowadzenie. Po wrzucie z autu Michała Paszkowskiego, Paweł Kotowicz pięknym "lobem" umieścił piłkę w siatce rywala. Kilka minut później, głównie za sprawą nierównej murawy sędzia podyktował jedenastkę po tym jak podbita piłka uderzyła w rękę obrońcy Błekitnych i zmieniła tor lotu. Pewnym egzekutorem okazał się Dawid Roszak. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i było 2:0 dla gości. Po przerwie widać było, że z Błękitnych trochę "zeszło powietrze" i to Portowcy przeważali na Ceglanej. W 55 minucie było już 3:0. Po rzucie rożnym Dawida Roszaka, do siatki trafił głową Marcin Juszczak. Kilka minut później po raz drugi wpisał się na listę strzelców, świetnie kończąć akcję strzałem z woleja w samo okienko bramki gospodarzy. Na 10 minut przed końcem wynik spotkania na 5:0 ustalił Marcin Pietrzak, świetnie wykańczając indywidualną akcję. Portowcy odnieśli przekonujące zwycięstwo nad dotąd niepokonanym zespołem w LWJM. Błękitni: Mazurek (Szustak) - Witkowski, Baszak, Jaskólski, Wawszczyk (Tyrkała) - Gardygajło (Rusinowicz), Liśkiewicz (Wierzbicki), Szostak, Moliński (Wolski) - Krawczyk, Bartoszyński. Pogoń: Malanowski (Szewczyk) - Flis, Pawlaczek, Kurant (Wojtalak), Momot (Kwiecień) - Rosiński, Paszkowski (Bylicki), Pietrzak, Kotowicz (Demski) - Roszak (Kucharewicz), Juszczak. Bramki: Juszczak 2, Kotowicz, Pietrzak, Roszak. Komentarz Redakcji (www.ligowiec.net): Gra mogłaby wyglądać o wiele ciekawiej, gdyby nie kompletnie nie przygotowane boisko. Chodząc po tej "murawie" możnaby skręcić kostkę, a co dopiero biegać i "kopiąc" piłkę. Drugim mankamentem niedzielnego meczu w Stargardzie byli kibice, a właściwie grupka chłopaków. Ci kibice nagradzali gromkimi brawami i często owacją na stojąco swoich zawodników za... każdy faul na Portowcach. Gdy tylko, któryś z zawodników ze Szczecina leżał na boisku, po ostrym starciu to od razu kilkdziesięcio-osobowa grupa nagradzała swoich "pupili" brawami. Nie można więc się dziwić, że gospodarze nie zdobyli bramki skoro za głupi faul byli nagradzani brawami - wniosek prosty: po co więc strzelać bramki skoro możemy ich trochę "pokosić"? Nie brakowało też wyzwisk i gróźb ze strony kibiców w kierunku Pogoniarzy. Atmosferę podczas meczu juniorów młodszych można nazwać co najmniej chorą, bo to co działo się na trybunach i nieraz na boisku było karygodne. własne relacjďż˝ dodaďż˝: cekin |
|