Piast zawitał do Bierzwnika 15 osobową kadrą, zabrakło kontuzjowanego Mariusza Drzewieckiego oraz Piotra Kądzieli. Na grząskiej, ale ładnej płycie zabrakło jedynie wysypanych linii boiskowych, co gospodarze zaczęli czynić o godz 15.00 szufelką 'z wora...' . Mecz rozpoczął się z 15 min. opóźnieniem'. Goście zdominowali pierwszą część spotkania, jednak jeden z nielicznych wypadów gospodarzy zakończył się zdobyciem przez nich bramki w 35 min meczu. Pomimo usilnych starań biało-niebieskich nie udało się zmienić wyniku do przerwy. Druga część spotkania to już istny horror i popis sędziego głównego.

W ok. 55 minucie sfaulowany brutalnie Mateusz Januszko zbyt dobitnie zaznaczył swoje niezadowolenie z tego faktu i został usunięty z boiska za używanie wulgarnych zwrotów w stosunku do przeciwnika. Powinna być minimum żółta kartka dla gracza gospodarzy, a tak pan sędzia wyrzuca wijącego się w bólach zawodnika Piasta. Za chwilę kolejny faul gospodarzy i znany z twardości 'Iwan' musi opuścić boisko. Wchodzący za niego Wojciech Korneluk nie pograł za długo. W 70 min. łapie 'w pas' wychodzącego na pozycję zawodnika Orła i sędzia wyrzuca z boiska kolejnego zawodnika Karszczan. Niestety pan sędzia nie zauważył, że wcześniej to Wojtek był łapany w pas, a kopnięta z wiatrem piłka spokojnie trafiłaby w ręce bramkarza Piasta, maksimum - żółta. W tym momencie dał o sobie znać charakter drużyny. Grając w 9 przeciwko 11 graczom gospodarzy Paweł Kałużny w 75 min. wywalcza ewidentny rzut karny i robi się 1:1. Za chwilę za drugą żółtą kartkę wylatuje kapitan gospodarzy. Mecz nabiera tempa, następuje tzw. wymiana ciosów. Tą wymianę wygrywa Piast, w 88 min. po kolejnym ładnym rajdzie Pawła Kałużnego i obsłużeniu Piotra Kulińskiego, ten dopełnia formalności i strzałem z ok 8 m ustala wynik spotkania. Zespołowi z Bierzwnika także w końcówce meczu udało się kilkakrotnie zagrozić bramce chronionej dobrze spisującemu się w tym dniu Marcinowi Jańczakowi. Nie wiadomo do dzisiaj, dlaczego sędzia przedłużył mecz o 6 minut....

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne