Darpol Barzowice ponownie wypunktowany przez Graf Bukówko
Pierwszy ligowy mecz rundy wiosennej rozegrany awansem jeszcze tej jesieni, dla Darpolu był okazją do rewanżu za porażkę z drużyną Grafu na inaugurację sezonu ligowego. Niestety kolejny raz zadanie już na starcie zostało mocno utrudnione ze względu na liczne absencje, w tym kluczowych zawodników jak Mariusz Kołacz, Patryk Lorent, Krzysztof Wojciechowski, Przemysław Kuzemczak czy Tomasz Kasiński, nie wspominając już o Szymonie Zaborskim, który przez uraz stracił całą rundę jesienną.
Ubytki w składzie sprawiły, że drużyna Darpolu wystąpiła w mocno eksperymentalnym i wymuszonym ustawieniu, w którym miejsce na bramce zajął grający trener Artur Wierzbowski. Pierwsze minuty gry miały wyrównany przebieg, co może być pewnego rodzaju zaskoczeniem, zważywszy że przyjezdni rozpoczęli spotkanie bez pełnej rozgrzewki, co wynikało z późnego przyjazdu do Tychowa. Dobra gra od pierwszych minut w wykonaniu Barzowiczan bliska nagrodzenia bramką, po tym jak z narożnika pola karnego uderzył Ireneusz Krajewski. Niestety piłka po jego strzale trafiła w słupek, a następnie po plecach bramkarza wyszła na rzut rożny. Udane pierwsze minuty gry bardzo szybko zostały zmącone przez gospodarzy. Wystarczyło jedno dośrodkowanie na krótki słupek i spóźniona interwencja Wierzbowskiego, aby Przemysław Wrzesiński zdobył swoją pierwszą bramkę. Stracona bramka wybiła zawodników z rytmu gry, co w niedługim czasie Grafowi przyniosło podwyższenie prowadzenia. Seria błędów w obronie sprawiła, że w dogodnej sytuacji w polu karnym znalazł się Wrzesiński. Uderzył niecelnie, ale na tyle szczęśliwie, że trafił w nogi nadbiegającego Kozimińskiego, który skierował piłkę do własnej bramki obok zaskoczonego Wierzbowskiego. W następnych minutach goście wrócili do właściwego rytmu, przenosząc ciężar gry na połowę przeciwnika. Efektem tego kilka stałych fragmentów gry, które kilkakrotnie zagroziły bramce rywala, a także bramka kontaktowa, którą po dośrodkowaniu Szopińskiego głową zdobył Marcin Pituła, uprzedzając interweniującego bramkarza. Do końca tej części gry Barzowiczanie dążyli do wyrównania, ale nie potrafili już ponownie umieścić futbolówki w siatce, w odróżnieniu od gospodarzy, którzy tuż przed ostatnim gwizdkiem ponownie podwyższyli prowadzenie. Bramka padła po długim dośrodkowaniu sprzed linii końcowej, które skutecznie zwieńczył niepilnowany Wrzesiński trafiając z metra do pustej bramki.
Druga część spotkania należała zdecydowanie do gości. Piłkarze z Barzowic od pierwszej do ostatniej minuty grali bardzo ambitnie i z pomysłem starając się jak najdłużej utrzymać piłkę na murawie unikając długich zagrań. Właśnie takie granie przyniosło wkrótce efekt bramkowy po tym jak Tepurski znalazł lukę w obronie drużyny z Bukówka i zagrał ja do Ireneusza Krajewskiego, który w sytuacji sam na sam wymanewrował bramkarza i spokojnie umieścił piłkę w siatce. W kolejnych minutach przyjezdni w dalszym ciągu dążyli do zdobycia następnej bramki, która oznaczałaby wyrównanie wyniku. Najbliżej tego był Szopiński, który w zamieszaniu podbramkowym i podaniu Tepurskiego zdołał oddać strzał na bramkę, który jednak zdołał wyblokować jeden z obrońców kierując piłkę na rzut rożny. Gospodarze w międzyczasie dwukrotnie byli bliscy zdobycia bramki po uderzeniach głową, ale za pierwszym razem piłka trafiła w słupek i wpadła w ręce Wierzbowskiego, a za drugim razem minimalnie minęła bramkę. W ostatnim kwadransie gry bramka 'wisiała w powietrzu', ale ku rozpaczy Barzowiczan jej autorem ponownie okazał się Wrzesiński, który bezlitośnie wykorzystał stratę Banasia tuż przed polem karnym i spokojnie przelobował wysuniętego Wierzbowskiego. Kolejna stracona bramka o dziwno nie podcięła całkowicie skrzydeł gościom, który do ostatniego gwizdka sędziego grali bardzo ambitnie, a nagrodą mógł się okazać gol Kacpury, który uderzył mocno i precyzyjnie z 25 metrów, ale znakomitą interwencją popisał się tym razem bramkarz, parując piłkę zmierzającą w okienko na rzut rożny. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, co oznaczało, że trzy punkty trafiły na konto Grafa Bukówko. Brak zdobyczy punktowych w ostatnim meczu w tym roku i wygrana Pomorzanina w pojedynku z Radwią Białogórzyno sprawiły, że Darpol zakończył ten rok na trzecim miejscu od końca. Przyczyn tego jest bardzo wiele, ale na pierwszy plan wysuwa się brak stabilizacji kadrowej, co kolejny raz uwidoczniło się na meczu wyjazdowym, tym razem na boisku w Tychowie.
�r�d�o: barzowice.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szopinho |
|