Odjechali w czwartej kwarcie
Nie udała się wyprawa Akademików do Gdyni. Brązowi medaliści z zeszłego sezonu przespali pięć minut czwartej kwarty i pozwolili Asseco zdobyć dziesięć oczek z rzędu, dzięki czemu gospodarze odnieśli zwycięstwo 77:65.
Przebieg spotkania nie wskazywał na pewną wygraną gdynian. Co prawda gospodarze w pierwszych trzech kwartach odskakiwali koszalinianom na kilka punktów (najwięcej w drugiej - siedem oczek) to jednak w miarę skuteczne finisze w końcowych sekundach każdej z nich niwelowały te straty.
Do przerwy Akademicy przegrywali czterema punktami, po trzech kwarta różnica ta wynosiła już tylko trzy, tak samo było na siedem punktów przed końcem pojedynku. Wtedy jednak stało się coś niedobrego. Punkty m.in. A.J. Waltona, Maksima Kovaćevicia, nieudane w odpowiedzi akcje Henrego, Harrisa, Białka i Dunna spowodowały, że zrobiło się trzynaście oczek straty, które nie sposób było odrobić wciągu ostatnich 210 sekund.
Asseco Gdynia - AZS Koszalin 77:65 (19:19, 21:17, 11:12, 26:17) Asseco: Walton 23, Kowalczyk 12, Dmitriev 8, Kovaćević 8, Szczotka 8, Seweryn 7, Zekavićić 6, Matczak 3, Szymański 2, Grujić 0 AZS: Dunn 12, Henry 11, Mielczarek 10, Wołoszyn 10, Sykes 7, Białek 7, Harris 6, Brandwein 2, Dąbrowski 0, Raczyński 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|