Starcie z Koninem testem dla kibiców
W sobotę o 19, w ostatnim meczu w tym roku, koszykarki King Wilków Morskich Szczecin zagrają w SDS-ie z MKS-em MOS-em Konin, najsłabszą drużyną Basket Ligi Kobiet. Czy tym razem szczecińskie zawodniczki usłyszą doping płynący z ust sympatyków klubu?
Żeby zmienić swoje położenie w tabeli, koniński klub zwolnił amerykańską środkową Megan Kritscher oraz rzucającą Annę Gurzędę, a zatrudnił doświadczonego szkoleniowca, byłego trenera-selekcjonera reprezentacji Polski Arkadiusza Konieckiego, który ma pomóc dotychczasowemu opiekunowi koninianek Tomaszowi Grabianowskiemu w prowadzeniu zespołu. Na razie mu się to nie udało, ale już w pierwszym, przegranym przez Konin spotkaniu z Rivierą Gdynia można było dostrzec pierwsze efekty jego pracy. Koniecki zdaje sobie jednak sprawę z zadania, jakiego się podjął. - Szczecin to marka, która coś znaczy w lidze. My przygotowujemy się na play outy - mówi dla konin24.info.
W poprzednim sezonie obie drużyny szły łeb w łeb, ale w tym dzieli ich przepaść sportowa, finansowa, ale nie organizacyjna. Jak można przeczytać na oficjalnej stronie internetowej klubu z Konina, 'żaden zespół BLK w Polsce nie może pochwalić się tak dużą ilością kibiców na swoich meczach', którzy tak żywiołowo - podobnie jak fani z Gorzowa Wielkopolskiego - dopingują swoją drużynę. Obyśmy w przyszłym roku (jeśli już nie w sobotę) doczekali się klubu kibica Wilczyc z prawdziwego zdarzenia, by one same nie musiały mówić w mediach, że w Stargardzie Szczecińskim jest lepszy doping niż u nas.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/konin24.info/mksmos.com.pl/gs24.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|