Setki szczecinian na treningu z Pogonią
Ogromnym zainteresowaniem cieszył się niedzielny otwarty trening Pogoni na Jasnych Błoniach. - Oby więcej takich wyjść - komentowali uczestnicy. Setki szczecinian czekały wczoraj na otwarty trening Pogoni na Jasnych Błoniach. Spotkanie z mieszkańcami było główną atrakcją wczorajszego „Aktywnego Szczecina”, czyli miejskiej akcji promującej zdrowy ruch i sport wśród szczecinian. Mieszkańcy zaskoczyli piłkarzy, a piłkarze zaskoczyli mieszkańców. - Myśleliśmy, że będzie trener i kilku piłkarzy, a tu okazuje się, że przyszła cała drużyna! - mówił jeden z kibiców, którzy odwiedzili Jasne Błonia. - My także nie spodziewaliśmy się, że tak dużo ludzi przyjdzie się z nami zobaczyć - mówił z kolei obrońca Pogoni Wojciech Golla.
Po krótkiej odprawie, w której uczestniczyło… kilkaset osób, trener Wdowczyk zabrał wszystkich podopiecznych na plac gry. - Na początek proste prowadzenie piłki, wymijamy innych! - rzucił komendę trener Portowców i po chwili po murawie potoczyło się mnóstwo piłek.
- Dla mnie największą radochą jest to, że mój syn może wymienić kilka podań z piłkarzami Pogoni - mówił pan Ryszard, kibic Pogoni, który na Jasne Błonia zabrał swojego syna. Zawodnicy i sztab trenerski także mieli dobrą zabawę i co chwilę mogli usłyszeć kilka ciepłych słów. Równie ważne jak trening były także plakaty Pogoni, wspólne zdjęcia z piłkarzami i ich autografy. Dzieci nie wypuściły Portowców, zanim nie otrzymały podpisów. - Zobacz na murawę, takiej nie ma na niektórych stadionach w Szczecinie i regionie - żartowali do siebie trenerzy Pogoni, chwaląc jakość trawnika na Jasnych Błoniach. Wspólne spotkanie kibiców i piłkarzy miało potrwać godzinę, ale ze względu na ogromne zainteresowanie przybyłych przedłużyło się. Po treningu na wyczerpanych uczestników wspólnego treningu czekały wypieki „Sportowców”, a więc pieczywo firmy Asprod. Piłkarze i trener Dariusz Wdowczyk rozdawali je kibicom, by Ci mogli szybko zregenerować utracone siły! - Świetna, naprawdę kapitalna zabawa - komentował już po treningu Pan Tomasz. - Na mecze nie chodziłem, ale teraz nie mam wyboru. Syn powiedział, że jak nie zabiorę go na najbliższe spotkanie, to nie będzie we wrześniu chodził do szkoły.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|