Leśnik/Rossa/Zefir II Manowo zatrzymany przez Darpol
W spotkaniu 12 kolejki rozgrywek ligowych zawodnicy Darpolu po raz ostatni w tej rundzie zagrali w roli gospodarza na boisku w Darłowie. Rywal niezwykle wymagający, do jakich należy zaliczyć Leśnika II Manowo, ale pomimo faktu, że przeciwnik do tego spotkania nie odniósł porażki to i tak podopieczni Artura Wierzbowskiego liczyli na komplet punktów.
Od pierwszego gwizdka sędziego spotkanie miało wyrównany przebieg. Optyczną przewagę posiadali przyjezdni, ale w żaden sposób nie przekładało się to na stworzone sytuacje podbramkowe. Zawodnicy Leśnika II starali się rozgrywać akcje wykorzystując każdą ze stref, ale za każdym razem trafiali na dobrze zorganizowaną defensywę Darpolu, która skutecznie powstrzymywała ich ataki jeszcze przed polem karnym. Z tego też powodu najwięcej zamieszania w polu pojawiało się podczas stałych fragmentów gry, co rusz dyktowanych przez niezwykle drobiazgowo reagującego arbitra. Jedna z takich akcji spowodowała nawet umieszczanie piłki w siatce bronionej przez Kołacza, ale sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni, za zbyt wysokie zagranie nogą jednego z zawodników gości. Ze strony gospodarzy można było dostrzec chęć pokonania bramkarza uderzeniami zza linii pola karnego, ale w przeciągu pierwszych 45 minut gry, żadna z takich prób nie była bliska powodzenia. Tym samym do szatni drużyny zeszły bez zdobyczy bramkowych. Na drugą część spotkania gospodarze wyszyli z jedną zmianą w składzie. W miejsce Tomasza Kasińskiego pojawił się Sebastian Banaś, co spowodowało, że na pozycję napastnika przeniósł się Ireneusz Krajewski. Ożywiło to poczynania zawodników Darpolu, którzy coraz częściej przedzierali się w pole karne rywala. W dalszym ciągu brakowało jednak czystych i klarownych okazji do objęcia prowadzenia i dotyczyło to także przyjezdnych, którzy nie mogli znaleźć sposobu na Barzowiczan. Impas strzelecki trwało do 80 minuty, kiedy to Tepurski zdołał zagrać piłkę do Krajewskiego, a ten przedarł się po skrzydle w pole karne i uderzeniem w krótki róg pokonał źle ustawionego bramkarza. Od momentu utraty bramki, przyjezdni rzucili się do zdecydowanych ataków, ale ponownie w żaden sposób nie mogli przedrzeć się w pole karne i wypracować okazję bramkową. Najlepszą z nich był rzut wolny, ze skraju pola karnego, po którym z dużym trudem piłkę zatrzymał Kołacz. Ostatnie minuty gry to w dalszym ciągu uważna gra gospodarzy, którzy nie pozwolili rywalowi na zdobycie wyrównującej bramki, tym samym inkasując trzy punkty. Komplet zdobytych punktów w spotkaniu z jednym z kandydatów do awansu to z pewnością jedna z większych niespodzianek tej kolejki, a dla podopiecznych Artura Wierzbowskiego wyraźny sygnał, że realizacja założeń taktycznych oraz zaangażowanie wszystkich zawodników od pierwszej do ostatniej minuty przynosi oczekiwane efekty. Dotyczy to się także zawodników, którzy na boisku pojawili się w trakcie gry i wnieśli na boisko świeże siły. Element niezwykle ważny, o czym gospodarze przekonali się tydzień wcześniej ulegając w końcówce spotkania Sławie Sławno.
�r�d�o: barzowice.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szopinho |
|