Porażka na własne życzenie
Skończyła się dobra passa drużyny seniorskiej OKS Euroinsbud Goleniów. W meczu wyjazdowym w Wielgowie goleniowska drużyna uległa gospodarzom 0-1. Bramka dla miejscowych padła w 88 minucie gry. Po raz to kolejny trener OKS-u Goleniów był zmuszony wystawić od pierwszych minut gry inną jedenastkę niż jak by to sobie wcześnie zakładał. Oprócz pauzującego obrońcy, dwóch kontuzjowanych pomocników i jednego, który nie dotarł na zbiórkę, szkoleniowiec goleniowskiego zespołu musiał posiłkować się innymi zawodnikami.
Pierwsze minuty spotkania toczyły się pod dyktando drużyny z Goleniowa. W 3 minucie gry doskonałą okazję zmarnował Paweł Borucki, który uderzeniem piłki głową, trafił wprost w bramkarza. Po kolejnych dwóch minutach w znakomitej okazji znalazł się Żelichowski, który wybornie przyjął piłkę od własnych obrońców i sam tylko wie, dlaczego nie umieścił futbolówki w siatce gospodarzy. W 16 minucie ponownie rzut rożny mieli przyjezdni i ponownie doskonałe dośrodkowanie zmarnował Laskowski, który głową uderzył futbolówkę mało precyzyjnie. Z każdą kolejną minutą jednak ataki miejscowych coraz to bardziej zagrażały bramce Kaczmarka. Goleniowianie pozwolili zepchnąć się do strefy obronnej i gospodarze w końcówce gry zdominowali spotkanie.
Druga połowa meczu obfitowała w rozdawaniu przez sędziego spotkania żółtych i czerwonych kartoników. Kilku zawodnikom przysłowiowa 'woda sodowa' uderzyła do głowy, i na własne życzenie zawodnicy obu drużyn karani byli upomnieniami w postaci kartek. Gra zrobiła się nerwowa, toczyła się zwłaszcza w środkowej strefie boiska. W 65 minucie gry pomocnik z Wielgowa otrzymał czerwona kartkę za brutalne wejście wyprostowaną nogą w zawodnika przyjezdnych. Arbiter spotkania bez wahania zdecydował się na taką karę dla gracza miejscowych. Faulowany piłkarz OKS-u po chwili jak się podniósł otrzymał jednak również czerwoną kartkę, powodem takiej decyzji sędziego było naganne zachowanie w stronę miejscowych kibiców, którzy nie pozostawili na zawodniku OKS-u 'suchej nitki' w wyzwiskach i obelgach. Od 67 minuty oba zespoły grały już w dziesiątkę, miejsca na boisku zrobiło się więcej na stworzenie korzystnej okazji do zdobycia bramki. Zarówno Vielgowia jak i Euroinsbud miały takie okazje. Po jednej z nich dla przyjezdnych sędzia spotkania nie dopatrzył się faulu na goleniowskim pomocniku. Jego złość na brak reakcji ze strony arbitra, poskutkowała niepotrzebnymi okrzykami w stronę rozjemcy meczu, w wyniku czego drugi gracz OKS-u opuścił boisko przed zakończeniem spotkania. Od 80 minuty to gospodarze grając bez jednego swojego i dwóch graczy rywali, przejęli inicjatywę w grze. Na początku słupek uratował Kaczmarka po strzale zawodnika z Wielgowa, jednak w 88 minucie gry bramkarz musiał wyciągać futbolówkę z własnej bramki. Jeden z obrońców przyjezdnych tak niefortunnie wybił futbolówkę, że ta wylądował pod nogami napastnika miejscowych. Ten znajdują się w sytuacji jeden na jeden z golkiperem Euroinsbudu wykorzystał nadarzającą się sytuację. Mecz zakończył się po kolejnych 5 minutach. Tytuł lidera rozgrywek należący przed spotkaniem do goleniowian, przysłowiowo 'stanął w gardle' zawodnikom Euroinsbudu. Może za wcześnie z tym liderowaniem. OKS: Kaczmarek, Domański, Kozakowski, Laskowski, Kurkowski, Kwiatkowski, Borucki K.(Rozworski), Piątek, Borucki P., Chorążewski, Żelichowski.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: spencer84 |
|