Chemik z kompletem punktów
Udała się wyprawa podopiecznych Mariusza Szmita do dalekiego Gdańska. Po dwóch porażkach z rzędu piłkarze Chemika Police odnieśli swoje trzecie ligowe zwycięstwo pokonując Polonię Gdańsk 0:2. Obie bramki dla żółtozielonych w drugiej połowie spotkania zdobył niezawodny w tym sezonie Paweł Krawiec.
Polonia: Wojtowicz - Sobczak, Pikulski(76’ Gieraltowski), Skowroński, Zgliński, Szuba(80’ Cejer), Kozłowski, Borkowski, Drożdżak (65’ Mikołajczak), Anusik(65’ Cholewiński), Piątkowski
Chemik: Rusek - Bącler, Wojtalak, Hajdukiewicz, Karpiński(46’ Andrzejewski), Jakubiak, Majak, Bieniek(88’ Pacholski), Krawiec, Chodorowski (82’ Maśniak), Filipowicz Bramki: 0:1 - 70 min - Paweł Krawiec 0:2 - 82 min - Paweł Krawiec Pogoda: Zachmurzenie 20 st. C, przejściowe zachmurzenie. Widzów: około 50 Policzanie już w 4 minucie spotkania mogli objąć prowadzenie. Po wymianie piłki zawodników Chemika, kapitalnego prostopadłego podania Jakubiaka nie wykorzystał Chodorowski, który w sytuacji sam na sam zamiast uderzyć na bramkę Wojtowicza fatalnie podał do wchodzącego z lewej strony Karpińskiego. W odpowiedzi Poloniści po błędzie Pawła Bąclera i złym wybiciu Ruska stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Drożdżak. W 30 min spotkania groźnie uderzał Krzysztof Filipowicz, jednak jego strzał minął bramkę Polonii. Już 36 min minucie powinno być 1:0 dla gospodarzy. Po sprytnym rozegraniu rzutu rożnego w kapitalnej sytuacji znalazł się Skowroński. Na szczęście dla Chemika na posterunku był dobrze dysponowany tego dnia Rusek. Na odpowiedź Chemika trzeba było czekać do 40 min, wtedy po faulu na Filipowiczu i szybkim rozegraniu Jakubiaka, akcji niestety nie zamknął ani Bieniek ani Karpiński. Druga połowa spotkania to już spora przewaga Chemika. Od 60 minuty meczu to już dominacja żółtozielonych, którzy raz po raz stwarzali sobie sytuacje do zdobycia bramki. Jednakże dopiero w 70 minucie Chemicy uzyskali prowadzenie. Po rzucie rożnym i sporym zamieszaniu w polu karnym bramkarza gospodarzy na raty pokonał Paweł Krawiec. W 82 minucie było już 0:2 dla Chemika po rajdzie Filipowicza akcję wykończył Krawiec. Dwie minuty przed końcem powinno być 0:3. Niestety kapitalnej szansy nie wykorzystał Filipowicz, który minął obrońców Polonii i nie potrafił pokonać Wojtowicza. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i policzanie zasłużenie wygrali 0:2.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|