Nieoczekiwana porażka
Niestety, nie tak miało być, tak w skrócie można opisać dzisiejsze spotkanie, w którym Energa AZS Koszalin niespodziewanie przegrała z jedną ze słabszych drużyn w lidze Ruchem Chorzów 28:25. Koszalinianki były ostatnio na fali i wygrywały nawet z wyżej notowanymi rywalami. Spotkanie w Chorzowie miało być spacerkiem i łatwym zwycięstwem. Chorzowianki udowodniły, iż mimo trudnej sytuacji w tabeli nie składają broni i potrafią wygrać z wyżej notowanym rywalem.
Początek spotkanie nie był zbyt udany w wykonaniu akademiczek z Koszalina, które raziły skutecznością i nieporadnością w ataku. Problemu z tym nie miał gospodynie, które po kwadransie gry wygrywały już 9:2, a duża w tym zasługa duetu Moniki Wąż i Agnieszki Podrygrały. Drugi kwadrans pierwszej połowy to znacznie lepsza gra podopiecznych trenera Rediara Moistada. Koszalinianki odrobiły stratę do rywalek i na przerwę schodziły już tylko z jednobramkową stratą 13:12.
Druga połowa zaczęła się dobrze dla biało zielonych bowiem w bramce dobrze spisywała się Izabela Czarna, która wybroniła rzut karny, a chwilę później na tablicy wyników był już wynik remisowy. W 38 minucie koszalinianki po raz pierwszy wyszły na prowadzenie, po dwóch bramkach Sylwii Lisewskiej. Radość akademiczek nie trwała długo, bo po czterech minutach na prowadzeniu ponownie był Ruch. Od tego momentu chorzowianki grały niezwykle ambitnie w defensywie i skutecznie w ataku, z czym duży problem miały przyjezdne. Na pięć minut przed końcową syreną gospodynie prowadziły 27:22 i mało realne wydawało się, że koszaliniaki odwrócą losy spotkania. Ostatecznie akademiczki przegrały 28:25 i dobra pozycja wyjściowa przed fazą play off oddala się, bowiem podopieczne trenera Moistada spadły na szóstą pozycje w tabeli.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/sportowefakty
relacjďż˝ dodaďż˝: crash |
|