Husaria w finale PLFA I
W rozegranym w sobotę 6 lipca pierwszym półfinale Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I Husaria Szczecin na własnym boisku pokonała Kraków Kings 44:14. Dzięki tej wygranej, już w sobotę 20 lipca w Białymstoku Husaria zmierzy się z mistrzem Grupy Wschodniej - Lowlanders. O tym, że finał odbędzie się na Podlasiu zdecydowała mniejsza liczba straconych punktów w sezonie zasadniczym przez białostoczan. - To największy sukces w historii Husarii Szczecin. Jednak za dwa tygodnie zamierzamy poprawić to osiągnięcie wygrywając w Białymstoku - skomentował Piotr Krakowski, trener ofensywy Husarii. Po perfekcyjnym sezonie zasadniczym to w Husarii należało upatrywać faworytów sobotniego półfinału. Gospodarze swoje aspiracje potwierdzili już w pierwszej akcji meczu, gdy efektowną akcją powrotną po wykopie popisał się safety Marcin Kaim.
Znakomita postawa formacji obronnej jeszcze przed przerwą dała atakowi szczecinian kilka szans na zdobycie punktów. Skrzętnie wykorzystali to po akcjach biegowych Piotr Kaczmarczyk i Tomasz Komosa. Tuż przed końcem pierwszej połowy Kaczmarczyk krótkim, precyzyjnym podaniem obsłużył Leszka Ankutowicza. Po dwóch kwartach Husaria prowadziła aż czterema przyłożeniami.
Po wznowieniu gry po przerwie w sercach krakowian pojawiła się iskierka nadziei, gdy przytomnie zachował się Przemysław Żmurda. Szczecinianie nie czekali jednak długo z odpowiedzią. Drugi touchdown w meczu Komosy pozwolił im odzyskać bardzo bezpieczne prowadzenie. W ostatniej kwarcie obu półfinalistom udało się zdobyć po jednym przyłożeniu. Tę kwartę, podobnie jak wszystkie prócz trzeciej, wygrali gospodarze. Dodatkowe dwa punkty zapewnił im Kaim po nietypowej akcji obronnej. Mecz zakończył się triumfem szczecinian 44:14. Tym samym Husaria aż o 17 punktów poprawiła swoją najlepszą zdobycz w tym sezonie. - Mecz ułożył się po naszej myśli. Błyskawicznie zdobyte punkty, bardzo dobra postawa formacji obrony i skuteczność w ataku pozwoliły nam szybko wyjść na bezpieczne prowadzenie. Bardzo się cieszymy, że najwyższa forma przyszła w najważniejszym momencie sezonu. Przed nami długi wyjazd do Białegostoku. To nas zupełnie nie przeraża, bo do długich podróży przywykliśmy. Mamy do wyrównania rachunki z Lowlanders. Nie możemy się doczekać tego spotkania - dodał Krakowski.
�r�d�o: Biuro Prasowe PLFA / PLFA.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|