Czarne chmury nad Wyspiarzami
Płocka Wisła okazała się lepsza od Floty Świnoujście o jedną bramkę. Świnoujścianie przegrali trzeci mecz z rzędu i obecnie otwierają strefę spadkową. Wyspiarze znów zagrali nieskutecznie, co odzwierciedla liczba bramek zdobytych przez Flotę w tym sezonie. Dziesięć trafień to obecnie najgorszy bilans w pierwszej lidze. W następnej kolejce na wyspę Uznam przyjedzie lider rozgrywek. Kto wie, czy nie będzie to ostatnia szansa dla trenera Bogusława Baniaka.
Pierwsze minuty niedzielnej potyczki nie przyniosły wielkich emocji. W 13 minucie na bramkę gospodarzy celnie główkował Rafał Grzelak, a po chwili Nafciarze objęli prowadzenie. Jacek Góralski swoim podaniem wypuścił Krzysztofa Janusa do sytuacji sam na sam, który strzałem w krótki róg pokonał bramkarza Floty. Wyspiarze próbowali odrabiać straty, jednak Seweryn Kiełpin albo uprzedził Mateusza Szałka, albo pewnie obronił uderzenie Bartosza Śpiączki. W 34 minucie gorąco zrobiło się w polu karnym Floty. Jacek Góralski wychodził do sytuacji sam na sam, ale zawodnika gospodarzy w porę zdołał zatrzymać Piotr Kieruzel. Wyspiarze odpowiedzieli bardzo szybko, jednak strzał Bartosza Śpiączki nie zaskoczył golkipera Wisły. W 40 minucie gospodarze zdobyli drugiego gola, słusznie nieuznanego przez arbitra.
Początek drugiej części to kilka niecelnych prób obu stron. W 64 minucie efektowne trafienie mógł zaliczyć Mateusz Wrzesień. Niestety piłka po jego uderzeniu z dystansu trafiła w poprzeczkę, a następnie odbiła się przed linią bramkową. Siedem minut później bramkową zmianę mógł dać Ensar Arifović. Bośniak, który pojawił się na boisku kilka minut wcześniej zmarnował jednak stuprocentową sytuację i przegrał pojedynek z Sewerynem Kiełpinem. Następne minuty to bicie głową w mur przez Wyspiarzy. W końcówce przyjezdnych mogli dobić Nafciarze, ale przed wyższą porażką swój zespół uratował Szymon Gąsiński.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|