Podział punktów przy Twardowskiego
Remisem 1:1 zakończyło się ostatnie spotkanie XVI kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Pogoń Szczecin, na własnym stadionie, podzieliła się punktami z ostatnim w tabeli Zagłębiem Lubin. Przed rozpoczęciem spotkania, podział punktów w ciemno mogła brać tylko ekipa z Lubina, gdyż to szczecinianie byli faworytami. Z przebiegu spotkania remis może jednak cieszyć gospodarzy, gdyż dużo nie brakowało, aby zwycięsko z tego meczu wyszli przyjezdni.
Portowcy bardzo dobrze weszli w ten mecz. Już w czwartej minucie objęli prowadzenie. Prostopadłą piłkę otrzymał Bartosz Ława, zagrał wzdłuż bramki, gdzie świetnie znalazł się Marcin Robak i pewnie otworzył wynik spotkania. Przez długi czas po zdobyciu bramki, szczecinianie posiadali przewagę, jednak nie potrafili jej udokumentować.
Bliski pokonania bramkarza gości, dwukrotnie z rzutu wolnego był Bartosz Ława. Najpierw jego strzał minimalnie minął bramkę gości, a chwilę później uderzenie leciało już w światło bramki, jednak z obroną problemów nie miał Michał Gliwa. Gdy wydawało się, że na przerwę Portowcy zejdą z jednobramkowym prowadzeniem, kapitalnym uderzeniem popisał się Aleksander Kwiek. Uderzył on z 30 metrów przy samym słupku, nie dając Radosławowi Janukiewiczowi żadnych szans. Po zmianie stron, przez długi czas żadna ze stron nie potrafiła realnie zagrozić bramce rywali. Dopiero w końcowym kwadransie oba zespoły zafundowały kibicom wymianę ciosów. Pierwszy, bliski pokonania bramkarza Pogoni był Miłosz Przybecki. Szybszy był jednak Janukiewicz, który w ostatniej chwili wybił piłkę poza boisko. Chwilę później centymetrów zabrakło Arkadiuszowi Piechowi, aby sięgnąć piłkę zagraną wzdłuż bramki Pogoni. Gdyby mu się to udało, piłka z pewnością trafiłaby do siatki. Swoją okazję miała też Pogoń. Po dośrodkowaniu Herve Tchamiego w idealnej pozycji do oddania strzału był Adam Frączczak, piłkę z głowy zdjął mu jednak... Marcin Robak, który również głową, uderzył niecelnie. W ostatniej minucie meczu dwa ciosy zadać mogło Zagłębie. Wprowadzony kilka minut wcześniej Arkadiusz Woźniak najpierw w ostatniej chwili powstrzymany został przez Macieja Dąbrowskiego, a chwilę później w dogodnej sytuacji posłał piłkę obok bramki. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. Jeden punkt pozwolił Pogoni ponownie wyprzedzić Lecha Poznań i utrzymać się na czwartej pozycji w tabeli. Teraz przed piłkarzami przerwa reprezentacyjna. Po niej szczecinian czeka nie lada wyzwanie. W Warszawie zmierzą się z liderującą Legią.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|